Wzrost gospodarczy jest czynnikiem globalizacji

Jacek Zalewski
opublikowano: 2000-09-05 00:00

Wzrost gospodarczy jest czynnikiem globalizacji

NIE JEST ŹLE: Najłatwiej przyspieszać krajom najsłabiej rozwiniętym. Dlatego tempo wzrostu PKB niektórych państw aspirujących do UE należy uznać za ich duże osiągnięcie.

Według prognozy RCSS, Polska pozostaje jednym z najszybciej rozwijających się krajów europejskich. Wzrost PKB w skali całego roku 2000 może wynieść nawet 5 proc., wobec tylko 4,1 proc. w roku 1999. Naszemu przyspieszeniu sprzyja wysoki globalny wzrost gospodarczy, oceniany przez OECD na 4,3 proc., a przez MFW nawet na 4,75 proc.

OGÓLNA POPRAWA koniunktury będzie miała korzystny wpływ na rozwój wielu krajów. W Unii Europejskiej zwiększenie PKB szacuje się na 3,4 proc., wobec ubiegłorocznego tempa 2,3 proc. Dla nas najważniejsza jest optymistyczna prognoza dotycząca Niemiec, pozostających najważniejszym partnerem handlowym Polski (36 proc. udziału w eksporcie oraz prawie 24 proc. w imporcie). Otóż nasz potężny zachodni sąsiad szacuje wzrost swego PKB na 2,9 proc., wobec zaledwie 1,5 proc. w roku 1999. Rekordzistami UE są kraje mniejsze, lokujące się poza pierwszą dziesiątką partnerów Polski: Irlandia — 9,9 proc., Luksemburg — 5,6 proc. i Finlandia — 5,4 proc.

PUNKTEM ODNIESIENIA dla Polski pozostaje jednak nie część zachodnia kontynentu, lecz środkowa i wschodnia. Dlatego tak partnerski przebieg mają coroczne debaty na krynickim Forum Ekonomicznym Polska — Wschód. W większości państw naszego regionu tempo rozwoju jest obecnie wyraźnie wyższe niż przed rokiem. Szacunkowe dane na ten temat z 14 krajów obrazuje wykres.

PRZEDE WSZYSTKIM, po ubiegłorocznym spadku, PKB wzrośnie na Litwie, Ukrainie, w Rumunii, Chorwacji i Czechach. Znaczące przyspieszenie następuje na Łotwie i — wreszcie — w Rosji. Przezwyciężenie zjawisk recesyjnych w tym gigantycznym kraju (PKB w 1998 r. zmniejszył się tam o 5 proc., natomiast rok później wzrósł o 3,2 proc.) powinno wpłynąć na zwiększenie naszej wymiany handlowej. Eksport z Polski do Rosji (w przeliczeniu dolarowym) w dwóch poprzednich latach zmniejszył się aż o 70 proc. i była to jedna z głównych przyczyn obniżenia się w tym okresie tempa naszego wzrostu. Obecnie dynamika polskiego eksportu do Rosji (rzędu 15 proc.), pomimo ostrej międzynarodowej konkurencji o tamtejszy rynek zbytu, wyprzedza dynamikę całego naszego eksportu. Mimo to udział Rosji w ogólnej ofercie towarowej Polski pozostaje na poziomie zaledwie 2,4 proc. Sporo czasu upłynie, zanim nasze obroty wrócą do poziomu sprzed ich załamania.