Brakowało malucha z cechami typowymi dla SUV-ów. Sprzedawcy zyskają jednak nowy argument — zaprojektowany z myślą o Europejczykach yaris cross. Toyota ma więc kompletną linię SUV-ów z segmentów B, C i D. Auto zbudowane zostało na nowej platformie GA-B z serii TNGA, z której korzysta również standardowy yaris. Mimo niewielkich rozmiarów (długość 4180 mm, szerokość 1765 mm) yaris cross jest klasycznym SUV-em. W porównaniu z wersją hatchback zwiększono wysokość o 90 mm i prześwit o 30 mm. Stylistyka jest dziełem biur projektowych firmy z Francji i Japonii. Chodziło o to, żeby auto nie było zbyt azjatyckie w wyglądzie. Gra jest warta świeczki, bo mieszczuchy ze Starego Kontynentu chętnie przesiadają się do małych, wyżej zawieszonych samochodów, którym niestraszne są miejskie krawężniki.
— Podczas pierwszych szkiców nadwozia przyszedł nam do głowy kształt diamentu, który przywołuje skojarzenia mocnego, twardego i luksusowego kamienia szlachetnego w kombinacji ze zwinnym, dającym radość z jazdy autem — mówi Lance Scott, menedżer ze studia Toyoty w Nicei.
Yaris cross będzie miał napęd hybrydowy, którego sercem jest trzycylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1,5 litra i 116 KM, a także wersja z inteligentnym napędem na obie osie.
„Układ AWD-i napędza tylną oś podczas ruszania i przyspieszania. Standardowo podczas jazdy auto jest napędzane na przednią oś, jednak na śliskiej czy miękkiej nawierzchni automatycznie włącza się dodatkowy silnik z tyłu. Dzieje się tak np. podczas deszczu, na śniegu i lodzie czy piaszczystych drogach” — czytamy w komunikacie.
Toyota będzie produkować nowego yarisa w zakładach w Valenciennes we Francji, licząc, że zdobędzie on co najmniej 8 proc. rynku subkompaktowych SUV-ów. Ma z nich wyjeżdżać około 150 tys. aut rocznie. W salonach auto pojawi się w przyszłym roku i powalczy o portfele kierowców z nissanem juke’em, renault capturem i skodą kamiq.