Z mazowieckich pól na stołeczne stoły

Magdalena Mastykarz
opublikowano: 2014-08-06 00:00

Pomysł na biznes: Platforma internetowa Ranozebrano.pl łączy producentów świeżej żywności i świadomych klientów. Jej założyciel wciąż szuka kolejnych dostawców

Żywność z supermarketów zdominowała rynek produktów spożywczych — w dyskontach można kupić wszystko, tanio i o każdej porze roku. Nie dla wszystkich jednak cena i łatwy dostęp są jedynymi wyznacznikami przy zakupach. Przybywa świadomych konsumentów, dla których liczą się również warunki, w jakich produkowane jest to, co trafia na ich talerze. W miastach powstają kolejne bazarki z warzywami i owocami, a co gorliwsi zwolennicy zdrowej żywności sami odwiedzają podmiejskie gospodarstwa i w nich się zaopatrują. Nie wszyscy jednak mają pod blokiem targ, a tym bardziej nie mają czasu, aby pojechać do rolnika po kosz warzyw. Coraz więcej osób przekonuje się do zakupów przez internet (według badań do raportu „E-commerce w Polsce 2014. Gemius dla e-Commerce Polska” już co piąty internauta robi zakupy spożywcze w sieci i płaci za nie średnio 70 zł miesięcznie). Obserwując ten stan rzeczy, Przemysław Sendzielski postanowił stworzyć platformę, która łączyłaby rolników i lokalnych dostawców z klientami, którym zależy na jakości kupowanych produktów. I tak na początku 2014 r. powstał projekt Ranozebrano.pl, internetowy targ lokalnej żywności.

ZAKUPY ZGODNE Z NATURĄ: Przez stworzoną przez Przemysława Sendzielskiego platformę Ranozebrano.pl można zamówić nie tylko owoce i warzywa, ale także sery, wędliny, chleb i przetwory. Baza dostawców stale rośnie. [FOT. WM]
ZAKUPY ZGODNE Z NATURĄ: Przez stworzoną przez Przemysława Sendzielskiego platformę Ranozebrano.pl można zamówić nie tylko owoce i warzywa, ale także sery, wędliny, chleb i przetwory. Baza dostawców stale rośnie. [FOT. WM]
None
None

Internetowy plac targowy

— Ranozebrano.pl to współczesny „plac targowy” korzystający z nowych technologii. Dzięki nim zapewniamy wysoką jakość i świeżość żywności, minimalizujemy koszty transportu, a także eliminujemy koszty magazynowania — opowiada Przemysław Sendzielski. Jednak zanim zaczął koszty minimalizować, musiał zainwestować.

— Trzeba było kupić odpowiednie samochody, opracować system pakowania i logistyki, przygotować i wdrożyć system komputerowy — wylicza właściciel Ranozebrano.pl. Koszty uruchomienia projektu wyniosły około 500 tys. zł. Na internetowym targu można zamówić produkty zbierane i wytwarzane nie dalej niż 100 km od Warszawy. Odbierane one są prosto od rolników o poranku w dniu dostawy, która dociera do miasta dwa razy w tygodniu. Potencjał przedsięwzięcia wyczuła spółka Scott Tiger, która zaproponowała współpracę Przemysławowi Sendzielskiemu i wsparła projekt technologicznie. Oprócz właściciela Ranozebrano.pl tworzą jeszcze cztery osoby, które prowadzą obsługę biura i klientów, są kierowcami, zajmują się komunikacją i PR oraz rozwojem strony internetowej. Dodatkowo wspiera ich jeszcze osiem osób z firm zewnętrznych.

— To rodzinny projekt na lata — podsumowuje Przemysław Sendzielski.

Amerykański pierwowzór

W Polce tego rodzaju działalność to jeszcze nowość. Zanim Przemysław Sendzielski uruchomił swój internetowy targ, bacznie przyglądał się amerykańskiemu pierwowzorowi — Whole Foods Market, który udowodnił, że dobrze zorganizowany system zakupowy od lokalnych rolników może okazać się prężnym biznesem na dużą skalę.

— Pomysł jest trafiony i spotyka się z entuzjastycznym odbiorem. Chcemy więc zwiększyć skalę działania i multiplikować go. Jesteśmy otwarci na kolejnych inwestorów — mówi Przemysław Sendzielski.

Najbliższym wyzwaniem jest teraz zwiększenie asortymentu w ofercie. W związku z tym jako partnerów do współpracy poszukuje gospodarstw, które zajmują się uprawą wielu różnych owoców i warzyw.

Edukacja i marketing

Ranozebrano.pl nie ogranicza się jednak do pośredniczenia w zakupach lokalnych produktów. Nieodłączną częścią strategii marketingowej jest zwiększenie świadomości klientów na temat procesu produkcji żywności.

— Supermarkety zestandaryzowały produkty kosztem ich smaku. Pozbawiono nas naturalnej wiedzy, co i kiedy rośnie, jak naprawdę smakuje, a także ile pracy kosztuje wyhodowanie tego bez użycia chemii — zauważa Przemysław Sendzielski, który chce tę wiedzę rozpowszechniać.

Dążąc do tego celu, umożliwia klientom bezpośredni kontakt z rolnikami, a na swojej stronie udostępnia narzędzie oceniania kupowanych od nich produktów. Po jednej i drugiej stronie nie brakuje zainteresowanych. Na platformie zarejestrowanych jest kilkuset klientów, miesięcznie firma realizuje około 240 dostaw na terenie Warszawy, a współpracujących rolników i przetwórców jest obecnie około 25.