Z programu PPG najsłabiej wychodzi G

Jacek Zalewski
opublikowano: 2003-11-12 00:00

Skrótowiec w tytule oznacza patriotyczno-polityczno-gospodarczy wymiar wizyty premiera Leszka Millera w Libanie, Jordanii, Kuwejcie i Iraku. Najważniejszy był wątek patriotyczny, którego kulminacją stały się obchody Narodowego Święta Niepodległości w Obozie Babilon. Potwierdziły się także dobre polityczne relacje Polski z regionem Bliskiego Wschodu. Niestety, gdzieś zapodział się punkt G.

Politycy się niecierpliwią, że media się niecierpliwią brakiem gospodarczych efektów politycznej i wojskowej aktywności Polski — jednak liczby są nieubłagane. Obroty handlowe z Libanem wynoszą rocznie około 10 mln USD, z Jordanią — 13, z Kuwejtem — 10, a z Irakiem (w ostatnim okresie przed wojną) zaledwie 1 mln USD. Obecnie ponad 140 polskich firm oczekuje na możliwość zarobienia na odbudowie Iraku, wiążąc swoje nadzieje z finansową składką państw donatorów. Czy realnie mogą na cokolwiek liczyć?

W czwartym, religijnym wymiarze wizyty premier podążył — śladem Jana Pawła II — na biblijną górę Nebo, z której Mojżesz pierwszy raz zobaczył Ziemię Obiecaną. Jeśli ktokolwiek w Polsce się łudzi, iż dla naszych interesów takową okaże się ziemia iracka, to musi się uzbroić w cierpliwość na całe pokolenie.