3. MIEJSCE WOJEWÓDZTWO ŁÓDZKIE - Krzak Transport
Spółka jawna Krzak Transport zajmuje się głównie transportem drogowym.
– Z uwagi na to, że posiadamy w swojej flocie różne typy naczep, jak wywrotki, tzw. niskopodwozia, platformy, naczepy kurtynowe, wozimy różny asortyment luzem lub na paletach. Między innymi kruszywa, beton sypki, destrukt z dróg, sól drogową, zboża, maszyny ponadgabarytowe, materiały budowlane, materiały zaliczane jako odpady i wiele innych – wyjaśnia Artur Krzak, współwłaściciel firmy.
Firma prowadzi również handel kruszywami, a także tzw. usługi sprzętem, jak np. odśnieżanie dróg.
Z firmą, która powstała w 1991 r., związana jest cała rodzina. Jej wspólnikami są małżonkowie Jacek Krzak i Dorota Krzak oraz ich syn Artur Krzak, który obecnie kieruje spółką. W firmie pracują również synowie, Michał Krzak i Marcin Krzak, którzy z pasją podchodzą do rodzinnego biznesu.
– Inicjatorem biznesu jest tata, Jacek Krzak. Przed założeniem działalności pracował jako kierowca w PKS w Wieluniu. Zarejestrował wtedy przedsiębiorstwo, które rozwijało się, a na placu przybywało ciężarówek. Na ogół były to produkty rodzimego rynku motoryzacyjnego – śmieje się.
Zakup wywrotek w 2001 r., spowodował zmianę jakościową w działalności.
– Podpisaliśmy wtedy umowę na transport kruszyw z firmą, która okazała się rzetelna i wypłacalna, a co najważniejsze udało się wypracować spore zyski. Pojawili się kolejni klienci, zawarliśmy nowe kontrakty, niejednokrotnie długofalowe. To nas skłoniło do dalszych inwestycji i postawienia na rozwój w tym sektorze – wspomina Artur Krzak.
– Nasi klienci to firmy różnej wielkości, koncerny oraz sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Mamy grono stałych klientów. Największe zlecenia zrealizowaliśmy dla takich firm jak m.in.: Trzuskawica, Strabag, Heilit + Woerner, PHU Euro-Trans, GDDKiA w Łodzi, Rejon w Wieluniu czy ZDW w Łodzi – wymienia Artur Krzak.
Nieco inaczej jest w przypadku prac sprzętem. Na ogół są to zamówienia z sektora publicznego i zlecenie można dostać po wygranym przetargu.
Jak przekonuje Artur Krzak, transport jest na tyle wymagającym biznesem, że trzeba być w ruchu cały czas. Przerwy nie są mile widziane.
– Nie wiadomo kiedy trafi się zdarzenie losowe, ewentualna awaria, a co za tym idzie niedotrzymanie warunków zlecenia. Można dużo stracić. Dlatego staramy w miarę możliwości kupować nowe samochody i stopniowo wymieniamy tabor. Obecnie firmowa flota liczy 50 ciągników samochodowych, 60 naczep i w większości jest to nowoczesna flota pojazdów zgodna z normą EURO – wylicza.
