Za granicą

Grzegorz Brycki
opublikowano: 1998-12-09 00:00

Za granicą

Dania zadecyduje o euro w 2001 r.

Minister spraw zagranicznych Danii, Niels Helveg Petersen, twierdzi, że referendum w sprawie wejścia Danii do Europejskiej Unii Monetarnej odbędzie się prawdopodobnie w 2001 r.

Mimo spełnienia kryteriów ekonomicznych Dania jest jednym z czterech państw Unii Europejskiej, które nie przyłączyły się do EUM. O pozostaniu poza strefą euro zadecydowało referendum sprzed sześciu lat, w którym Duńczycy opowiedzieli się przeciwko traktatowi z Maastricht. Wyniki obecnych sondaży opinii wskazują, że zwolennicy przyłączenia się do Eurolandu mają minimalną przewagę.

1 stycznia 1999 r. euro nie stanie się oficjalną walutą także w Wielkiej Brytanii, Szwecji i Grecji. GB

Mannesmann rzuca wyzwanie DT

Spółka telefoniczna Arcor, należąca do niemieckiego koncernu Mannesmann, obniża swoje taryfy na połączenia międzymiastowe o 54 proc. Obniżka cen wejdzie w życie 1 stycznia. W ramach usługi „call by Call” minuta rozmowy będzie kosztowała 18 fenigów (37 groszy) w dni robocze i 10 fenigów (21 groszy) w weekendy.

Obniżka taryf przez Mannesmanna jest elementem telefonicznej wojny cenowej, która od kilku tygodni przetacza się przez Niemcy. Niedawno 63-proc. obniżkę swoich taryf od 1 stycznia zapowiedział niedawny monopolista na rynku, Deutsche Telekom. GB

Greenspan boi się „bańki mydlanej”

Alan Greenspan, przewodniczący amerykańskiego banku centralnego (Fed), obawia się, że wzrosty cen akcji mogą doprowadzić do powstania efektu, „bańki mydlanej” — twierdzi były członek zarządu FED Lawrence Lindsey.

— Nie przypuszczam, Alan był szczęśliwy — powiedział Lindsey na spotkaniu ekonomistów i bankierów w Harvard Club.

Jego zdaniem, Greenspan ma dylemat, gdyż z jednej strony chciałby utrzymać wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych, a z drugiej — obawia się, że ceny akcji i innych aktywów finansowych są przewartościowane. Według Lindseya, rynek został doprowadzony do obecnego stanu przez zbyt luźną politykę monetarną w USA.

Zarówno Lindsey, jak i Greenspan twierdzą, iż obecna sytuacja przypomina nieco tę sprzed krachu i „wielkiej depresjiŐŐ na początku lat 30. Przewodniczący Fed nie obawia się jednak powtórki historii, gdyż — w przeciwieństwie do lat 30. — obecnie władze monetarne USA mają znacznie lepsze rozeznanie w problemach gospodarki. GB

Ceny miedzi nie mogą znaleźć dna

Ceny miedzi w średnioterminowej perspektywie będą nadal spadać, co powinno wymusić konieczne cięcia w produkcji — uważa William Adams, dyrektor tokijskiej filii firmy Rudolf Wolff & Co. W poniedziałek cena tony miedzi na London Metal Exchange obniżyła się do 1508 USD, spadając o 18 dolarów w ciągu zaledwie jednego tygodnia.

W październiku William Adams przewidywał spadek cen miedzi do 1500 USD za tonę i niżej. Nie spodziewał się jednak, że jego prognozy sprawdzą się tak szybko.

Zdaniem Adamsa, najniższe ceny miedź osiągnie na przełomie pierwszego i drugiego kwartału przyszłego roku. Uważa on, że koncerny miedziowe zaczną poważnie zastanawiać się nad ograniczaniem produkcji, jeżeli cena metalu spadnie do 1450 USD za tonę. Na razie na taki krok zdecydował się amerykański koncern Asarco, który w lutym 1999 r. zamierza zamknąć swoją kopalnię w El Paso w stanie Teksas. GB

Władze USA zajmą się Cargillem

Sekretarz rolnictwa USA Dan Glickman wezwał Departament Sprawiedliwości do przyjrzenia się firmie Cargill, która ogłosiła niedawno zamiar przejęcia swojego dawnego rywala — Continental Grain.

Według Glickmana, połączenie obu firm sprawi, że Cargill będzie efektywnie kontrolował ponad 42 proc. rynku zboża w USA. Amerykański rząd obawia się, że Cargill może wykorzystywać swoją pozycję monopolistyczną i wywrzeć presję na obniżanie cen zboż, czemu sprzeciwiają się farmerzy, odczuwający skutki kryzysu azjatyckiego.

Sprawa Cargilla trafi niebawem przed komisje ds. rolnictwa Izby Reprezentantów i Senatu USA. Postępowanie mające na celu sprawdzenie, czy firma nie łamie prawa antykartelowego, potrwa co najmniej pół roku. GB

W RFN mówią o bezrobociu

Szef niemieckiego Federalnego Urzędu Pracy Berhard Jagoda nie oczekuje znacznej obniżki bezrobocia w następstwie lansowanego przez nowy rząd programu „Alians dla Pracy”.

— Nie oczekuję cudów — powiedział Jagoda na wczorajszej konferencji w Norymberdze. — Nie można oczekiwać zmniejszenia bezrobocia po trzygodzinnym spotkaniu — tak szef niemieckiego urzędu pracy skomentował swoje wcześniejsze rozmowy z przedstawicielami rządu.

Lansowany przez gabinet Schršdera alians polegać ma na wspólnym szukaniu kompromisu w sprawie problemów związanych z zatrudnieniem przez pracodawców, pracowników i władze państwowe.

Bezrobocie w Niemczech wynosi obecnie 10,2 proc. GB