Sprzedający zacierają ręce — oferty są zbliżone, więc do równoległych rokowań przejdzie nawet czterech chętnych.
W piątek do doradców przy sprzedaży Polkomtela, czyli Nomury, Rothschilda, ING i Goldman Sachs, napłynęły oferty wiążące. Inwestorzy ubiegający się o kupno złożyli zbliżone cenowo oferty — dowiedział się "PB" z dwóch źródeł. To może pozwolić sprzedającym, czyli PKN Orlen, KGHM Polska Miedź, PGE, Węglokoksowi i brytyjskiemu Vodafone, na próbę zmuszenia kupujących do licytacji cenowej.
— Dwóch, a może nawet czterech oferentów będzie dopuszczonych do kolejnego etapu sprzedaży — mówi źródło zbliżone do transakcji.
Z informacji "PB" wynika, że inwestorzy mogli zaoferować ponad 18 mld zł — tyle pierwotnie dawał, w ramach tzw. oferty niewiążącej, Zygmunt Solorz-Żak, kontrolujący Cyfrowy Polsat. Biznesmen złożył wtedy najwyższą ofertę spośród siedmiu podmiotów, które znalazły się na krótkiej liście. Potem niektóre się wycofały — ostatecznie zainteresowanych jest czterech graczy — szwedzka TeliaSonera, norweski Telenor (z funduszem Bain Capital), fundusz Apax oraz Zygmunt Solorz-Żak.
Nasze źródła zgodnie mówią, że kryterium finansowe będzie najważniejsze. Choć podobno przy doborze firm na krótką listę oferta najbogatszego człowieka świata Carlosa Slima została odrzucona, gdyż — zdaniem banków inwestycyjnych — nie była przygotowana z wystarczającą starannością.
Podmioty zaangażowane w transakcję uważają, że sprzedaż nastąpi do połowy roku.
— Transakcja powinna zostać zamknięta w czerwcu, a pieniądze powinny trafić do akcjonariuszy w trzecim kwartale — mówi jedno z naszych źródeł zaangażowane po stronie sprzedającego.
Sprzedaż Polkomtela będzie miała kluczowe znaczenie dla rynku. Nie tylko da właścicielom duże, jednorazowe zyski, ale może spowodować powstanie nowego układu sił w telekomunikacji.
— Gdyby Polkomtela kupił Zygmunt Solorz-Żak, to spodziewałbym się, że spółka mogłaby stać się dojną krową — niskie nowe nakłady inwestycyjne i marketingowe mogłyby iść w parze z cięciem kosztów operatora. Jeśli Polkomtela kupi strategiczny inwestor zagraniczny, to nie wykluczałbym działań, które będą zmierzały do zapewnienia mu przewagi na rynku w długiej perspektywie — strona kosztowa nie byłaby aż tak istotna. I wreszcie fundusz private equity na pewno znalazłby wielkie pole do restrukturyzacji. Ale to wersja czysto hipotetyczna, bo moim zdaniem to nie fundusz będzie zwycięzcą — mówi Paweł Puchalski, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.
— Nie spodziewam się, że nowy właściciel zmieni dotychczasową strategię rozwoju Polkomtela, wprowadzania nowych produktów czy politykę cenową. Może się zmienić podejście do rozwoju infrastruktury. Polkomtel może wpisać się w globalny trend współdzielenia infrastruktury, czego przykładem jest porozumienie PTC i Orange w zakresie wspólnej budowy sieci LTE — mówi Krzysztof Krawczyk, partner zarządzający Innova Capital.