Zagranica wraca do Polski

Piotr Burza
opublikowano: 1999-04-30 00:00

Zagranica wraca do Polski

Sceptycyzm analityków rynkowych co do szybkiego rozwiązania konfliktu na Bałkanach przyczynił się do ponownego spadku euro na światowych rynkach. Na polskim forexie nowa waluta europejska również straciła na wartości.

Po wypowiedzi Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezes NBP, która stwierdziła, że w drugiej połowie roku, w związku z planami prywatyzacyjnymi rządu, złoty będzie się umacniał, polska waluta zaczęła ponownie zbliżać się do 1-proc. odchylenia od parytetu. Tymczasem forex nie zareagował na wypowiedź członka RPP o wzroście deficytu budżetowego do 80 proc.

NA OTWARCIU złoty wybił się do 0,91/0,78 proc. powyżej parytetu. Za dolara płacono 3,9870/20 zł, a za euro 4,2390/50 zł.

Do wzmocnienia polskiej waluty przyczyniły się zlecenia inwestorów zagranicznych. Londyńscy gracze zaczęli kupować złotego przyczyniając się do jego wybicia. Analitycy ostrzegali jednak przed możliwością ponownego osłabienia się polskiej waluty, spowodowanego realizacją zysków. Może to nastąpić, gdy odchylenie od parytetu osiągnie wreszcie poziom jednego procentu.

WYBICIE złotego i aktywne kupowanie polskiej waluty przez zagranicę nie miało przełożenia na rynek papierów wartościowych. Obecność zagranicy na tym rynku była marginalna, a ponad 90 proc. transakcji było zawierane pomiędzy polskimi bankami. Rynek papierów był bardzo nerwowy i dominowała sprzedaż.

Na rynku pieniężnym, w związku ze zbliżającym się terminem rozliczania rezerwy obowiązkowej, podskoczyło oprocentowanie jednodniowych depozytów. O/N otworzyły się na poziomie 13,80/16,00 proc., a T/N 13,10/13,30 proc. W czasie trwania sesji depozyty nieco się ustabilizowały, lecz jednodniowy pieniądz pozostawał nadal drogi. Dealerzy przewidują, że uspokojenie sytuacji nastąpi dopiero na początku przyszłego tygodnia.

W związku ze świętem narodowym w Japonii, rynki azjatyckie były bardzo spokojne. Japońska waluta ustabilizowała się na poziomie 119,10 jenów za dolara. Analitycy twierdzili, że ostatnie opinie japońskich czynników rządowych na temat oczekiwanego kursu jena były ze sobą sprzeczne. Z jednej bowiem strony, sprzeciwiają się oni stymulacji podatkowej lub alternatywnemu planowi budżetowemu, z drugiej zaś pragną zwiększenia inwestycji prywatnych i wydatków społeczeństwa.

PO ŚRODOWYM wybiciu do poziomu 1,07 USD, waluta europejska zaczęła ponownie spadać. Dymisja wicepremiera Vuka Draskowica, który miał odwagę opowiedzieć się za wprowadzeniem sił ONZ do Kosowa, nasiliła spekulacje na temat interwencji wojsk lądowych NATO w tym rejonie. Wielu ekspertów wątpi także w to, czy rosyjska misja dyplomatyczna w Jugosławii przyspieszy zakończenie konfliktu bałkańskiego.

Na rynkach walutowych w Londynie i Frankfurcie wartość euro osłabiła się o prawie jeden cent. Dzięki temu powrócił trend spadkowy dla europejskiej waluty. W czasie trwania sesji osłabiła się ona do 1,05 USD, lecz eksperci prognozowali dalszy spadek poniżej tego poziomu. Analitycy spodziewają się jednak interwencji Europejskiego Banku Centralnego jedynie w wypadku nagłego i gwałtownego spadku wartości euro.