Zamienili ratusz na Wiejską

Paweł Pniewski
opublikowano: 2011-10-26 00:00

16 proc. — taki odsetek wśród posłów i senatorów stanowią samorządowcy.

W październikowych wyborach parlamentarnych wśród kandydatów na posłów i senatorów znalazło się niemal 1200 samorządowców. Spośród nich wyborcy obdarzyli zaufaniem 87 osób. 70 osób otrzymało możliwość zamiany fotela radnego, burmistrza czy prezydenta na ławy poselskie. W Senacie natomiast znajdzie się 17 samorządowców. Czy reprezentacja samorządu terytorialnego, stanowiąca 16 proc. składu parlamentu, zdoła przeforsować działania, które usprawnią funkcjonowanie gmin, miast i powiatów? „PB” zapytał nowych parlamentarzystów, co mogą zrobić, by usprawnić działania samorządu i czym chcieliby się zająć w pierwszej kolejności po otrzymaniu mandatu posła i senatora.

Norma na odwrót

Inicjatywa „Obywatele do Senatu” może mówić o porażce w wyborach. Kandydaci wspierani przez Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia, polegli w starciu z komitetami partyjnymi. Mandat senatora wywalczył jedynie Jarosław Obremski, startujący z okręgu nr 8, obejmującego zasięgiem część Wrocławia. To samorządowiec z 20-letnim doświadczeniem. Senator elekt uważa, że samorządowi, tak jak gospodarce i obywatelom, przeszkadza przeregulowanie prawne. Jego funkcjonowanie poprawić może likwidacja nadmiernej papierologii oraz rozwianie mitu, że każdy problem rozwiąże nowa ustawa.

— Ostatnie dwa lata to faktycznie antysamorządowa polityka rządu. Trzeba zmniejszyć liczbę przerzucanych na samorządy nowych zadań bez przekazywania pieniędzy. Cywilizacyjna norma rządu wspierającego samorząd w Polsce funkcjonuje na odwrót — to samorząd wspiera rząd (budowa stadionów, podwyżki dla nauczycieli) — wyjaśnia Jarosław Obremski. Wiceprezydent Wrocławia deklaruje, iż pierwszą sprawą, którą się zajmie, będzie uproszczenie procedur finansowych dla małych organizacji pozarządowych.

Iluzoryczna kontrola

Z listy Prawa i Sprawiedliwości z Opola do Sejmu dostał się Patryk Jaki, który w 2006 r. został najmłodszym w historii radnym miasta. W nowej roli chciałby się zająć usprawnieniem kontroli społecznej nad funkcjonowaniem organów samorządu terytorialnego.

— W większości samorządów kontrola społeczna nad działalnością poszczególnych radnych jest iluzoryczna. Nie da się już po miesiącu sprawdzić, jak dany radny głosował, jak pracuje i czy w ogóle coś robi. W związku z tym chciałbym wprowadzić głosowanie imienne we wszystkich samorządach w Polsce — wyjaśnia Patryk Jaki.

Poseł elekt zwraca również uwagę na problem nadzoru wójta, burmistrza i prezydenta miasta przez radę gminy. Zamierza wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu komisji rewizyjnych.

— Uważam, że w około 50 proc. samorządów w Polsce władza sama siebie kontroluje. W wielu przypadkach szefem komisji rewizyjnej jest członek większości w organie stanowiącym oraz z tej samej opcji co organ wykonawczy, czyli tak jak w Opolu w poprzedniej kadencji. Prezydentem była osoba z PO i szefem komisji rewizyjnej również człowiek z tej partii. W mniejszych samorządach, gdzie nie ma kontroli mediów, zwyczajowo do komisji rewizyjnej wybierane są osoby od wójta czy burmistrza, które stanowią większość. Będę chciał wprowadzić do ustaw o samorządzie gminnym, powiatowym i wojewódzkim zakaz wybierania szefa komisji rewizyjnej z komitetu wyborczego, z którego pochodzi władza wykonawcza — tłumaczy Patryk Jaki.

26-letni przedstawiciel partii Jarosława Kaczyńskiego uważa, że by poprawić kondycję finansową polskiego samorządu, potrzebna jest debata na temat podziału podatków PIT i CIT między ośrodkami centralnymi a samorządami.

Dwie rezygnacje

Z powyborczych oświadczeń osób wybranych na stanowisko parlamentarzysty wynika, że co najmniej dwie osoby postanowiły nie rozstawać się z samorządem i zrezygnować z przeprowadzki na Wiejską. Mowa o dwóch marszałkach województw z PSL. W województwie świętokrzyskim pozostanie marszałka Adama Jarubasa na stanowisku marszałka powoduje jednak zwolnienie miejsca dla innego przedstawiciela samorządu, a mianowicie Marka Gosa, przewodniczącego sejmiku. Czy i jak bardzo uszczuplona zostanie reprezentacja samorządowców na Wiejskiej, dowiemy się podczas pierwszego posiedzenia sejmu, które się odbędzie 8 listopada. Oby była na tyle liczna, by mogła na szczeblu centralnym usprawniać funkcjonowanie instytucji, z których się wywodzi.