Zaszkodził drogi koks i tanie euro

Anna Bytniewska
opublikowano: 2005-05-17 00:00

Pierwszy kwartał zachwiał wynikami Ciechu. Zarząd spółki zapewnia jednak, że nie ma powodu do obaw.

Wyniki skonsolidowane grupy kapitałowej Ciech, świeżo upieczonej giełdowej spółki, nie zapierają tchu w piersiach inwestorom. Jedna z największych grup chemicznych w Polsce zanotowała w I kwartale 2005 r. spadek wskaźników finansowych.

Przychody ze sprzedaży grupy wyniosły 542 mln zł i były o 0,3 proc. niższe niż rok wcześniej. Skonsolidowany zysk netto Ciechu po trzech miesiącach ma wartość 40,4 mln zł i jest o 5,8 proc. mniejszy niż w tym samym okresie ubiegłego roku.

Duży był spadek skonsolidowanego wyniku EBITDA. Zmniejszył się on o 27,8 proc. i wyniósł 58,8 mln zł. Grupa obniżyła natomiast wartość zobowiązań krótkoterminowych z 674,9 mln zł rok temu do 534,5, a długoterminowych — z 127,5 mln zł do 117,4 mln zł.

Gorsze wyniki grupy kapitałowej zarząd Ciechu tłumaczy kursami walut i cenami koksu.

— Zaszkodził nam niekorzystny kurs euro w pierwszych miesiącach tego roku — wyjaśnia Ludwik Klinkosz, prezes Ciechu.

30 proc. sprzedaży spółka generuje właśnie w euro. Uderzył w nią również wzrost cen koksu, które skoczyły w minionym roku z 475,5 zł do 864,6 mln zł za tonę.

— Chcąc złagodzić skutki podwyżki, w 25 proc. zastąpiliśmy go antracytem — mówi prezes.

Zarząd Ciechu zapewnia jednak, że prognoza 104 mln zł skonsolidowanego zysku netto na koniec tego roku jest realna. Spółka jeszcze w 2005 r. ma wydać 150 mln zł na inwestycje w grupie i co najmniej 300 mln zł na akwizycje, z których najważniejsza to zakup dwóch zakładów sodowych w Rumunii.