Zawody i kompetencje przyszłości

Justyna Klupa
opublikowano: 2025-02-25 20:00

Rynek pracy w najbliższych latach czeka rewolucja. Niektóre profesje zyskają na znaczeniu, z kolei inne odejdą w zapomnienie. Które umiejętności będą kluczowe?

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie zawody zyskają w najbliższych latach na znaczeniu?
  • Które stanowiska odejdą w zapomnienie?
  • Jakie kompetencje i umiejętności kandydatów do pracy będą pożądane przez przedsiębiorców?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Z raportu „Przyszłość miejsc pracy 2025” Światowego Forum Ekonomicznego wynika, że na rynek pracy oddziaływać będą m.in. zmiany technologiczne i demograficzne, niepewność gospodarcza i zielona transformacja.

Kto nie będzie się martwił o pracę

Według ekspertów na rynku pojawią nowe zawody. Duże znaczenie będą miały przede wszystkim te związane z technologią. Wymienić wśród nich można specjalistę ds. big data, AI, uczenia maszynowego oraz digitalizacji i automatyzacji. Na znaczeniu zyskają również programiści, twórcy aplikacji i inżynierowie fintech. Poza tym zwiększać się będzie rola pracowników na tzw. pierwszej linii frontu, m.in. w budownictwie oraz osób wykonujących obowiązki w gospodarstwach rolnych. Wzrośnie również zatrudnienie w logistyce - potrzebni będą kurierzy, sprzedawcy - oraz w przemyśle spożywczym.

Eksperci przewidują, że w ciągu najbliższych pięciu lat wzrośnie zauważalnie zapotrzebowanie na zawody związane z opieką - w szczególności na pielęgniarki, pracowników socjalnych, doradców zawodowych i opiekunów osób starszych. Jakie inne profesje będą pożądane na rynku pracy? Zwiększy się popyt na specjalistów od pojazdów autonomicznych i elektrycznych, inżynierów ochrony środowiska i energii odnawialnej. Wynika to z zielonej i energetycznej transformacji.

Eksperci przewidują również, że niektóre zawody zaczną zanikać. Chodzi tutaj przede wszystkim o sprzedawców ulicznych, pracowników obsługi biletowej, a także asystentów administracyjnych, telemarketerów, przedstawicieli handlowych oraz osób zatrudnionych w ewidencji materiałowej i magazynowej. Według prognoz zmniejszy się zapotrzebowanie na urzędników pocztowych, kasjerów bankowych i pracowników wprowadzających dane. Rozwój sztucznej inteligencji zagrozi również zawodom kreatywnym, takim jak np. graficy.

Elastyczność i gotowość do zmian

Według ekspertów w najbliższych latach kluczowe będzie inwestowanie w rozwój umiejętności - zwłaszcza miękkich i w obszarze technologii.

- Rok 2025 będzie na pewno dynamiczny, podobnie jak kolejne lata. Do tej dynamiki warto się przyzwyczaić, bo z perspektywy kandydatów gotowość do zmian i ciągłego kształcenia to wartość i sposób na pozyskanie satysfakcjonującego zatrudnienia – podkreśla Ewelina Glińska-Kołodziej, dyrektor operacyjny agencji zatrudnienia Trenkwalder.

Według ekspertów najszybciej rośnie zapotrzebowanie na umiejętności związane z nowymi technologiami. Dotyczy to przede wszystkim obszaru programowania, cyberbezpieczeństwa i analizy danych. U pracowników pożądane będzie również kreatywne i analityczne myślenie, odporność na stres, elastyczność i umiejętność szybkiego dostosowania się do zmian. Wzrośnie również zapotrzebowanie na umiejętności związane z zarządzaniem talentami, nauczaniem i mentoringiem, a także motywacją i samoświadomością.

Eksperci przewidują także, że pracodawcy będą zwracali większą uwagę na wszechstronność kompetencji kandydatów do pracy i ich gotowość do zmian.

- Twarde umiejętności i wiedza to nie wszystko. Coraz częściej wskazuje się takie kompetencje jak analiza problemów, podejmowanie decyzji, planowanie strategiczne czy wszelkie kompetencje interpersonalne. A tych niestety brakuje u pracowników. Możemy być pewni, że w kolejnych latach pracodawcy będą przykładać jeszcze większą wagę do właściwego doboru liderów. To właśnie w ich rękach będzie trudna rola pozyskiwania i utrzymywania pracowników w firmie. To oni będą się mierzyć z niskim bezrobociem, rosnącymi kosztami pracy, wysoką konkurencją, międzypokoleniowymi zespołami i niedoborem talentów - mówi Ewelina Glińska-Kołodziej.