PSL-owska część rządu, czyli wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak, popierają propozycję zawieszenia
przekazywania na dwa lata składek do OFE. Podobnie oceniają ją związkowcy, krytykują pracodawcy,
a minister finansów Jacek Rostowski nic o niej wie.
Pomysły rozmontowania drugiego filaru systemu to śmierć reformy emerytalnej. Nie można przekreślać pochopnie reformy wprowadzanej od dziesięciu lat, która ma służyć przyszłym pokoleniom. Byłoby to działanie krótkowzroczne i służące jedynie przesuwaniu długu publicznego na potem.
Jest to propozycja bardzo krótkowzroczna. Do OFE przekazujemy rocznie około 22-23 mld zł, czyli 1,5 proc. PKB. Natomiast deficyt polskich finansów publicznych to około 7 proc. PKB. Jasne jest więc, że czasowe zawieszenie przekazywania
składek nie załatwi problemu.
Rząd powinien przyjąć jeszcze bardziej radykalne rozwiązania i dać obywatelom możliwość wyboru, czy w ogóle chcą należeć do otwartych funduszy emerytalnych. Propozycja zawieszenia przekazywania składek na pewien czas jest rozwiązaniem połowicznym, nie załatwia problemów złego systemu emerytalnego, jaki obecnie mamy w Polsce.