Zła opinia Polski utrudnia interesy

Bołtryk Marcin
opublikowano: 1999-02-19 00:00

Zła opinia Polski utrudnia interesy

Rynek szwedzki jest już nasycony

CENNY WZÓR: Szwecja jest jednym z czterech krajów UE, które nie przyjęły wspólnej waluty. Bardzo ostrożne spojrzenie Szwedów na kwestię euro może być dla nas cennym doświadczeniem. Prawdopodobnie i my niedługo spotkamy się z tym problemem — mówi Iwona Góral, główny specjalista Departamentu Integracji Europejskiej i Organizacji Międzynarodowych Ministerstwa Gospodarki.

Atuty polskiego rynku, szczególnie jego potencjalna chłonność, przyciągają inwestorów ze Szwecji. Polskie podmioty natomiast nadal mają problemy z prowadzeniem interesów na rynku szwedzkim. Najważniejszym zadaniem dla naszych przedsiębiorców jest zmiana wizerunku Polski, utrwalonego przez lata w szwedzkim społeczeństwie.

To, co czyni Polskę atrakcyjnym partnerem handlowym dla Szwecji, jest utrudnieniem w inwestowaniu polskich firm na tamtym rynku. Szwecja jest stosunkowo niewielka (około 9 mln mieszkańców), a jej rynek jest już praktycznie nasycony. Dodatkowo, jak twierdzi Iwona Góral, główny specjalista w Departamencie Integracji Europejskiej i Organizacji Międzynarodowych Ministerstwa Gospodarki, jest w dużej mierze opanowany przez monopolistów.

Kiepsko z jakością

— To wiąże się oczywiście z dużą konkurencją. Jest to zupełnie normalne na większości rynków zachodnich, jednak dla polskich przedsiębiorstw może okazać się poważnym utrudnieniem. Jeszcze długo nasze produkty nie będą na tyle konkurencyjne, aby wygrać rywalizację na szwedzkim rynku — tłumaczy Iwona Góral.

Polski rynek jest dla Szwedów atrakcyjny głównie ze względu na jego chłonność ograniczaną praktycznie tylko przez skromne możliwości finansowe naszego społeczeństwa.

Negatywny obraz

Mała liczba polskich inwestorów w Szwecji wynika nie tylko z przyczyn ekonomicznych. Zdaniem Iwony Góral, dużą rolę odgrywa tutaj dosyć niekorzystny obraz Polski, nadal jeszcze dość często prezentowany przez szwedzkie media.

— Negatywny obraz Polski może utrudnić inwestowanie rodzimych przedsiębiorców w Szwecji. Może również wpłynąć na decyzję o podjęciu współpracy z Polakami przez małe i średnie szwedzkie firmy — podkreśla Iwona Góral.

Według niej ten negatywny stosunek do Polski będzie się zmieniał.

— Rząd szwedzki prowadzi działania, które na pewno wpłyną na zmianę obrazu Polski. Zainicjowany przez władze Szwecji Rok Polski na pewno się do tego przyczyni. My ze swej strony dołożymy wszelkich starań, aby tak się stało — zaznacza Iwona Góral.

Kolejnym problemem utrudniającym wejście polskich inwestorów do Szwecji jest, zdaniem Iwony Góral, nie najlepsza ostatnio kondycja gospodarcza tego kraju.

— Wpadł on w swego rodzaju dołek ekonomiczny, który spowodował wyhamowanie rozwoju gospodarczego. Kryzysy rosyjski, azjatycki czy południowoamerykański wpłynęły na obniżenie koniunktury na świecie. Sytuacja ta odbiła się również na Szwecji, mimo iż rynek ten jest stabilny i stosunkowo pewny — wyjaśnia Iwona Góral.

Jej zdaniem, polskie podmioty gospodarcze w niedostatecznym stopniu wykorzystują możliwości promocji, co może mieć znaczący wpływ na rozwój stosunków gospodarczych.

Nadzieje i obawy

— Najważniejszym celem dla Polski jest obecnie zrównoważenie ujemnego salda handlowego ze Szwecją. Chcemy w tym celu wykorzystać inicjatywę Roku Polskiego, którą podjął rząd szwedzki — mówi Iwona Góral.

Polska do 1996 roku postrzegana była jako kraj znajdujący się w grupie zwiększonego ryzyka inwestycyjnego.

— W ostatnich latach wiele się pod tym względem zmieniło. W tym roku Polska zrówna się pod względem bezpieczeństwa inwestycji z Czechami, które zawsze uchodziły za rynek najbardziej pewny wśród krajów Europy Wschodniej — oznajmia Iwona Góral.

Barierą, która w wielu przypadkach wręcz uniemożliwia zwiększenie polskiego eksportu do Szwecji, jest brak certyfikatów jakości ISO 9000. Zdaniem Iwony Góral, również niedostosowanie polskiej polityki i procedur celnych do natężenia międzynarodowego ruchu towarowego znacznie utrudnia rozwój współpracy.

Kiedy w 1995 roku Szwecja wstąpiła do Unii Europejskiej, wyraźnie pogorszyła się dostępność tego rynku dla produkowanych w Polsce artykułów rolno-spożywczych.

— Od strony szwedzkiej oczekujemy liberalizacji pozataryfowych ograniczeń, np. w handlu towarami rolno-spożywczymi. Liczymy również na wspieranie na forum Unii naszych programów dostosowawczych i restrukturyzacyjnych — dodaje Iwona Góral.

Jej zdaniem, zainicjowanie przez rząd szwedzki Roku Polskiego dowodzi, że nasz rynek wreszcie jest traktowany przez tamtejsze władze i koła biznesowe priorytetowo. Pozwala to wierzyć, że mamy bardzo duże szanse na ożywienie stosunków gospodarczych, a być może zmniejszenie deficytu w wymianie handlowej.

Marcin Bołtryk