Na początku października w największych stacjach telewizyjnych w Polsce pojawiła się pierwsza od dłuższego czasu reklama funduszy inwestycyjnych. Inicjatorem kampanii reklamowej jest Investors TFI, który w ten sposób chce wesprzeć emisję certyfikatów Investor Gold FIZ.
Ceny złota w ostatnim okresie ulegały dużym wahaniom. Zaledwie w ciągu miesiąca, licząc od początku lipca tego roku, złoto podrożało o ponad 25 proc., przebijając granicę 1900 USD za uncję. We wrześniu natomiast nastąpiła mocna korekta. Umocnienie się amerykańskiej waluty i zwiększenie depozytów zabezpieczających na kontrakty surowcowe w Nowym Jorku spowodowało, że cena tego kruszcu spadła o 10,9 proc. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o dotkliwych stratach, jakie ponieśli we wrześniu klienci funduszy inwestujących na rynku złota.
Ale to nie koniec dobrej passy żółtego metalu. Analitycy są zgodni, że złoto ma duże perspektywy wzrostowe, a wrześniowe przeceny to dobra okazja do zakupu, dlatego należy informować o tym inwestorów. Jak przynajmniej twierdzą przedstawiciele Investors TFI. — To dobry moment, żeby kolejny raz przypomnieć, że w łatwy sposób można lokować pieniądze w fundusze złota. Wielu ekonomistów jest zgodnych, że ceny złota będą nadal rosły i hossa na tym rynku potrwa kolejnych kilka lat. Z reguły na jesieni obserwujemy istotne zwyżki cen złota. Akurat pod koniec września nastąpiła korekta, co może być dobrym momentem do zajęcia pozycji na tym rynku — mówi Andrzej Maniewski, dyrektor marketingu Investors TFI.
Złoto łatwiej reklamować
Na warszawskiej giełdzie akcje też sporo potaniały w ostatnich miesiącach. Teoretycznie więc też można zaryzykować i rozpocząć zakupy. Tymczasem reklam TFI ani widu, ani słychu. W tym wypadku przedstawiciele krajowych TFI nie są już tak skorzy do edukowania. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, reklamy produktów akcyjnych muszą poczekać do nowej hossy. Większość zarządzających TFI uważa bowiem, że kampania zachęcająca do zakupu agresywnych walorów w czasie bessy nie przynosi rezultatów.
— Przeciętny inwestor kupuje akcje wtedy, gdy są najdroższe, a sprzedaje, gdy giełdy spadają. Tak było i będzie — mówił wtedy Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji.
— Fundusze akcyjne kupują aktualnie przede wszystkim przedstawiciele tzw. smart Money. Ta grupa wchodzi na rynek wtedy, kiedy ceny są niskie, zanim jeszcze hossa je wywinduje. Doskonale wiedzą, gdzie szukać informacji potrzebnych do
oceny poszczególnych funduszy. Reklama nie ma wielkiego wpływu na ich decyzje — dodała Marlena Janota, dyrektor sprzedaży i marketingu w BZ WBK.
Złoto to nie akcje
Tymczasem — według naszych rozmówców — fundusze złota to produkty unikalne, które zawsze będą atrakcyjne dla inwestorów i w porównaniu z funduszami akcyjnymi zdecydowanie łatwiej je reklamować.
— Reklamując fundusze akcji, reklamowalibyśmy cały rynek polskich funduszy akcji. Tymczasem reklama funduszu złota dotyczy konkretnie naszych produktów. Złoto ma świetne perspektywy wzrostowe, a sytuacja na rynku akcji jest zła i wiele wskazuje, że się utrzyma lub nawet pogorszy. Ma na to wpływ trudna sytuacja w USA i strefie euro. A im gorzej w gospodarce, tym lepiej dla cen złota — mówi Jan Mazurek, główny analityk Investors TFI.