Złoty ciągle nie słabnie
Rozpad koalicji nie spowodował odwrotu inwestorów od polskiej waluty. Środowe notowania na rynku międzybankowym charakteryzowały się dużą stabilnością — kursy zmieniały się w wąskich przedziałach wartości.
W ŚRODĘ, w pierwszej transakcji kurs dolara ustalono na 4,3350 zł, to jest o ponad 2 grosze niżej w porównaniu z ceną 4,3570 zł, z jaką zakończył się wtorkowy handel. Kurs euro na otwarciu wyniósł 4,1450 zł, podczas gdy we wtorek pod koniec sesji za euro płacono 4,1685 zł.
Później na rynku zapanował spokój i ceny dolara i euro zmieniały się odpowiednio od 4,32 do 4,34 zł oraz od 4,13 do 4,15 zł.
Średni kurs dolara wyznaczony przez NBP wyniósł wczoraj 4,3303 zł, euro — 4,1471 zł.
Tuż przed godziną 13.00 notowania znalazły się na poziomach z otwarcia — dolar kosztował 4,3350 zl, euro — 4,1460 zł. W późniejszych godzinach złoty niegroźnie osłabł, ale przed godziną 16.00 kurs znowu poszedł w górę.
STABILNYM notowaniom walut sprzyjały prawdopodobnie ich przepływy, jakie według dealerów, można było wczoraj zaobserwować na rynku w związku z prywatyzacjami, m.in. Banku Handlowego. Z drugiej strony, polscy inwestorzy zamykali długie pozycje dolarowe, otworzone jeszcze przed ostatecznym upadkiem koalicji.
ANALITYCY uważają, że najbliższe tygodnie będą dla inwestorów ciężkie, ponieważ AWS będzie musiała obsadzić teraz stanowiska ministrów, opuszczone przez polityków UW. Z punktu widzenia gospodarki i rynku kapitałowego najważniejszą kwestią jest to, kto teraz stanie na czele resortu finansów. Pierwsze pojawiło się nazwisko Jarosława Bauca, obecnego wiceministra finansów, na które osoby z rynku walutowego zareagowały pozytywnie. J. Bauc współpracował mi.in. z Bogusławem Grabowskim, członkiem RPP. Analitycy nie są jednak pewni, czy kandydat na ministra okaże się na tyle silną osobowością, że będzie w stanie oprzeć się ewentualnym naciskom politycznym.
NA WCZORAJSZYM przetargu obligacji skarbowych inwestorzy chętnie kupowali papiery rządowe. Wartość nominalna ofert kupna przekroczyła 7 mld zł. Obligacje pięcioletnie o stałym oprocentowaniu sprzedawano po minimalnej cenie 791 zł za 10 000 zł nominału, a średnia rentowność tych papierów sięgnęła 14,609 proc. Najniższa cena, jaką płacono za obligacje dwuletnie zerokuponowe, wyniosła 738,90 zł. Średnia rentowność osiągnęła 17,613 proc.