Złoty nie poddał się panice

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2000-10-25 00:00

Złoty nie poddał się panice

Na rynku w dalszym ciągu nie ustają spekulacje dotyczące zaskakującej decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz, która zdecydowała się zrezygnować z prezesury w NBP i zamienić dotychczasowe stanowisko na posadę wiceprezesa EBOiR. Na razie nie spełniają się jednak czarne scenariusze mówiące o możliwej silnej przecenie naszej waluty, a wręcz przeciwnie, poniedziałkowa sesja na rynku walutowym mogła zaskoczyć swoim przebiegiem. Złoty, mimo poniesionych rano strat, zdołał się jednak podnieść, chociaż zawdzięczał to głównie realizacji zysków ze strony inwestorów, którzy wcześniej kupowali dolary i euro. Mimo tych optymistycznych sygnałów, nastroje na rodzimym rynku walutowym pozostają nadal nie najlepsze, gdyż parkiet nie wie, w jakim kierunku będą się toczyły wydarzenia w ciągu najbliższych dni.

NA FALI tych obaw, we wtorek rano złoty ponownie zaczął się osłabiać w stosunku do waluty amerykańskiej. Jej wartość oszacowana została na 4,7205 zł, podczas gdy w poniedziałek na zamknięciu dolar kosztował 4,6980 zł. Złoty nie zmienił za to w istotny sposób swojego parytetu względem euro, które po kilku dniach odbicia ponownie znalazło się blisko poziomu swojego historycznego minimum. Na otwarciu za walutę europejską trzeba było zapłacić 3,9420 zł wobec 3,9375 zł dzień wcześniej.

Analitycy prognozowali rano, że pod presją zmian w banku centralnym i niepewnej przyszłości euro, złoty kwotowany będzie na razie na poziomie 4,7-4,73 zł za dolara.

NBPustalił fixingową wartość dolara na poziomie 4,6975 zł, czyli o 1,41 gr poniżej kursu poniedziałkowego. Złoty według banku centralnego zyskał także w stosunku do euro, którego wartość oszacowano na 3,9395 zł. W porównaniu z poniedziałkowym fixingiem złoty odrobił w stosunku do tej waluty 2,24 gr.

Po południu na rynek wpłynęła informacja, w której podane były prognozy Ministerstwa Finansów co do wysokości październikowej inflacji. Resort szacuje, że wyniesie ona w ujęciu rok do roku 9,9 proc., co oznacza 0,4-proc. spadek w stosunku do września. Przedstawione dane pozytywnie zostały odebrane przez inwestorów, co znalazło niewielkie przełożenie na kurs naszej waluty. Około godziny 16 za dolara trzeba było zapłacić w granicach 4,6600/50 zł, zaś za euro 3,9030/80 zł.