ZŁOTY UTONĄŁ

Burza Piotr, Zbiejcik Maciej
opublikowano: 1999-11-05 00:00

ZŁOTY UTONĄŁ

Gwałtowny spadek złotego uderzył w nasz rynek walutowy. Zachodni inwestorzy tracą do Polski zaufanie. Obserwatorzy uspokajają — na razie nie potrzeba żadnych interwencji, a spadki są krótkotrwałe.

Nie bez wpływu na tę sytuację miały fatalne prognozy Jerzego Kropiwnickiego, szefa RCSS. Jego prognozy co do wzrostu inflacji i wielkości deficytu na rachunku obrotów bieżących na poziomie 7,5 proc. PKB spowodowały wycofywanie się zachodnich inwestorów z naszego rynku.

Dodatkowo spór na temat reformy podatkowej i pogłoski o możliwości odejścia z rządu wicepremiera Leszka Balcerowicza spowodowały spadek złotego do najniższego w historii poziomu.

Spokój obserwatora

Specjaliści jednak są spokojni. Obecne perturbacje złotego to tylko przejściowe kłopoty — twierdzi zdecydowana większość analityków rynku.

— Długoterminowa tendencja naszej waluty jest nadal wzrostowa. Przyczyny spadku złotego są jednak głębsze. Obniżenie wiarygodności Rosji i afery korupcyjne stwarzają niekorzystny wizerunek dla państw całego naszego regionu. Z drugiej strony, wypowiedzi ministra Jerzego Kropiwnickiego, jak i sposób rozwiązywania spraw podatków odstraszają skutecznie zachodnich inwestorów. Jeśli chodzi o rynek walutowy, działa tu zasada lawiny. Następujące po sobie złe informacje polityczne powodują coraz większą deprecjację naszej waluty. Są to jednak przyczyny leżące poza sferą makroekonomiczną, ponieważ wzrasta produkcja przemysłowa, a zastój w eksporcie został przełamany — uważa Bohdan Wyżnikiewicz z IBnGR.

Kto straci na pewno

Na kryzysie mogą nieco zyskać eksporterzy.

— Kupujemy surowce, których ceny są notowane na giełdach zachodnich. Przez to jesteśmy w lepszej sytuacji od firm, które eksportujących wyroby na bazie produktów krajowych. Nasz eksport i import bilansują się. Krótkoterminowo spadek wartości złotego nie ma większego znaczenia dla naszej firmy. Jeśli niska cena złotego utrzyma się dłużej, to również będziemy realizować większe zyski z eksportu, ponieważ nasze ceny staną się bardziej atrakcyjne niż konkurencji — twierdzi Marek Kacprowicz, dyrektor handlowy Impexmetalu.

Słabnący złoty nie powinien raczej odbić się negatywnie na sytuacji na GPW. Duzi inwestorzy, jeśli tylko uwierzą w krótkotrwałość niekorzystnego trendu, mogą zrobić na parkiecie całkiem dobre interesy.

— Z jednej strony staną przed szansą tańszych zakupów, a z drugiej, rysuje się przed nimi niepewność i rozchwianie naszego rynku. Jednak oba czynniki w najgorszym wypadku wzajemnie się znoszą — mówi Jacek Lichota, doradca inwestycyjny ING AM.