Zmiana retoryki Turcji może oznaczać problem dla Rosji

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2022-02-27 11:54

Turcja nazwała w niedzielę działania Rosji na Ukrainie „wojną”. Może to otwierać drogę do zamknięcia strategicznych cieśnin, informuje Reuters.

Agencja przypomina, że konwencja Montreux z 1936 roku pozwala Turcji zamknąć cieśniny czarnomorskie w czasie wojny. Zwraca także uwagę, że do niedzieli władze Turcji, potępiając napaść Rosji na Ukrainę, nie określały jej mianem „wojny”. To się właśnie zmieniło.

- Czwartego dnia wojny na Ukrainie powtarzamy wezwanie prezydenta Erdogana do natychmiastowego wstrzymania przez Rosję ataków i rozpoczęcie negocjacji dotyczących przerwania ognia – napisał na Twitterze rzecznik prezydenta Ibrahim Kalin.

Z kolei Fahrettin Altun, dyrektor ds. komunikacji oświadczył, że „jesteśmy świadkami kolejnej wojny w naszym regionie”. Powtórzył także propozycję mediacji złożoną przez prezydenta.

Reuters przypomina, że władze Ukrainy zwracały się wcześniej do Turcji o zablokowanie wpłynięcia okrętów Rosji na Morze Czarne. Turecki resort spraw zagranicznych jeszcze w piątek twierdził, że według konwencji Montreux rosyjskie okręty mają prawo wrócić do bazy.