Zmiany polityczne sprzyjają giełdzie w Tokio

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2001-04-25 09:52

Rynki strefy Pacyfiku uniknęły poważnej przeceny. Spadek rzędu 2 proc. na Nasdaq po raz kolejny zignorowali gracze w Japonii. Rynek w Tokio w dalszym ciągu żyje nadziejami związanymi z nową osobą na stanowisku premiera. Junichiro Koizumi jest upatrywany jako reformator, który może przyspieszyć rozwój gospodarczy kraju. Na tokijskim rynku rosły ceny zarówno spółek technologicznych, jak i walorów tradycyjnej gospodarki. Sony zyskał blisko 2,5 proc. podkreślając siłę japońskiego rynku w obliczu spadków po drugiej stronie Pacyfiku.

W Hong Kongu nie było tak silnego lokalnego impulsu więc inwestorzy znajdowali się pod wpływem niekorzystnych wiadomości z Wall Street. Przeceniono zwłaszcza banki, które ostatnio znacznie zyskały na wartości po spekulacji, że mogą być przedmiotem przejęć. Blue chipy z Hong Kongu takie jak HSBC, Hutchinson Whampoa, Cheung Kong oraz China Unicom zgodnie obniżyły swoją wycenę. Ze spadkowej tendencji wyłamał się China Mobile.

SG