Znany wydawca gier narzeka na słabego konsumenta

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2024-02-15 16:42

Wynikom Embracer Group, szwedzkiego konglomeratu z sektora gier, zaszkodził m.in. niski popyt. Kurs akcji runął.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Spółka, do niedawna skupująca studia na potęgę, ma spore problemy wewnętrzne. Po tym, jak nie udało się jej pozyskać zewnętrznego finansowania, w czerwcu 2023 r. rozpoczęła program restrukturyzacyjny, który miał ją odchudzić i zwiększyć dochodowość. Realizacja kolejnych założeń, dotyczących kosztów oraz zadłużenia nie jest prosta, a jednocześnie musi się odbywać przy dalszym sprawnym prowadzeniu działalności. To, jak przyznają przedstawiciele Embracera, trudne zadanie ze względu na kondycję branży.

– W segmencie gier na PC i konsole sprzedaż spadła o 9 proc. r/r. Zainteresowanie naszymi kluczowymi pozycjami było stabilne, natomiast sprzedaż nowych tytułów i dodatków nie najlepsza. Generalnie widzimy, że konsument jest bardziej wybredny, a platformy mniej chętnie inwestują w promocje treści - mówi Lars Wingefors, prezes Embracer Group, na której wyniki kurs akcji zareagował 19-procentowym spadkiem.

W trudnej sytuacji

W trzecim kwartale roku obrotowego, zakończonym w grudniu 2023 r., przychody Embracera wyniosły 12,05 mld SEK, wobec 12,08 mld oczekiwanych przez analityków. Niższe od prognoz były też skorygowany EBIT oraz sprzedaż organiczna. Inwestorzy liczyli się jednak z nieco słabszymi rezultatami, biorąc pod uwagę program restrukturyzacyjny. Bardziej interesuje ich proces realizowania założeń naprawczych, który, jak wynika z treści najnowszego raportu, nie idzie zgodnie z planem.

Jedną z najważniejszych kwestii jest obiecywana od miesięcy redukcja długu. Do końca marca spółka ma obniżyć zadłużenie netto do 8 mld SEK, co się jednak nie uda mimo pozbycia się szeregu studiów oraz stopniowej konsolidacji biznesu.

- Raczej nie uda nam się wykonać prognozy obniżenia zadłużenia w przewidywanym terminie, jednak niektóre transakcje sprzedaży aktywów mogą znacząco zmniejszyć dług netto po 31 marca 2024 r. Docelowy wskaźnik zadłużenia netto do skorygowanego EBIT nie zmienił się i wynosi 1x w perspektywie 12-miesięcznej - dodał Lars Wingefors.

Planszówki na ratunek

Nie zmieniły się też przewidywania spółki dotyczące skorygowanego zysku operacyjnego. W roku obrotowym 2023/2024 miało to być od 7 do 9 mld SEK i wszystko wskazuje na to, że spółka zmieści się w tym przedziale, choć rezultat będzie bliżej dolnej jego granicy. Bardzo pomocny w tej kwestii okazał się segment gier planszowych, który jako jedyny w Embracerze organicznie wzrósł. Przychody w III kwartale wyniosły 4,4 mld SEK.

Jak wynika z wypowiedzi prezesa Embracera, w ostatnim roku rynek gier planszowych nieznacznie się rozrósł, a kondycja branży jest bardzo dobra. Jego zdaniem to samo można powiedzieć o rynku gier mobilnych, w którym jednak spółka ma pewne problemy. Zaliczyła 10-procentowy spadek organiczny, jednak wierzy w jego rozwój w przyszłości.

Klucz do sukcesu

Z 20 rekomendacji dla akcji Embracera, aż 12 brzmi “kupuj”. Zdaniem analityków spółka ma szansę odbić się od dna, gdy uda jej się sprzedać nabyte trzy lata temu, za 1,3 mld USD, studio Gearbox. Teksański deweloper odpowiedzialny jest za grę “Borderlands”, hit sprzed kilku lat, który sprzedał się w 77 mln egzemplarzy i przyniósł 1 mld USD przychodów. We wrześniu 2023 r. Embracer był bliski sprzedaży Gearboxa saudyjskiej grupie gamingowej za 2 mld USD.