Żonglowanie miliardami

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2013-02-28 00:00

Wykonawcy autostrad szacują, że GDDKiA powinna im wypłacić 10 mld zł zadośćuczynienia za straty w kontraktach. Dyrekcja mówi o 3,8 mld zł

100 mld zł — tyle w ostatnich pięciu latach pochłonęła budowa w Polsce autostrad i dróg ekspresowych. Niemal wszystkie kontrakty okazały się nierentowne, a wykonawcy zasypują Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz sądy lawiną roszczeń.

ZGODA BUDUJE: GDDKiA, którą kieruje Lech Witecki, nie obawia się pozwów wykonawców, podkreślając, że wygrywa w sądach średnio 70 proc. spraw. Wojciech Malusi, szef OIGD, uważa, że lepiej poprawić relacje między partnerami, żeby walka na pozwy nie była konieczna. [FOT. WM, GK]
ZGODA BUDUJE: GDDKiA, którą kieruje Lech Witecki, nie obawia się pozwów wykonawców, podkreślając, że wygrywa w sądach średnio 70 proc. spraw. Wojciech Malusi, szef OIGD, uważa, że lepiej poprawić relacje między partnerami, żeby walka na pozwy nie była konieczna. [FOT. WM, GK]
None
None

— Wykonawcy niemal wszystkich kontraktów zgłosili roszczenia. Oceniamy, że w chwili zakończenia realizacji programu drogowego sięgną łącznie 10 mld zł — twierdzi Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa (OIGD).

Podobną prognozę podaje Stefan Bekir Assanowicz, szef Polsko-Hiszpańskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, do której należy wiele działających na naszym rynku firm budowlanych rodem z Półwyspu Iberyjskiego.

Malejące kwoty

Branżowe prognozy zupełnie nie przystają jednak do kwot podawanych przez GDDKiA, z której danych wynika, że wartość roszczeń wykonawców powoli maleje. W lipcu ubiegłego roku Lech Witecki, szef GDDKiA, informował na łamach „PB”, że całkowita wartość roszczeń wykonawców to 6 mld zł. W październiku mówił w mediach o „grubo ponad 4 mld zł”. Teraz — według szacunków na grudzień 2012 r.

— Urszula Nelken, rzecznik dyrekcji, podaje kwotę 3,8 mld zł.

— To jakiś PR-owski zabieg. Tylko dyrekcja wie, jaka jest faktyczna kwota roszczeń wykonawców, ale nie uwierzę w to, że spada — mówi Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. „PB” postanowił zapytać firmy o kwoty, jakich domagają się od GDDKiA.

— Wartość naszych roszczeń wynosi około 0,5 mld zł i od dłuższego czasu utrzymuje się na tym poziomie — mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. Kwota, jakiej domaga się Bilfinger Infrastructure, rośnie z każdym miesiącem.

Obecnie sięga około 180 mln zł, z czego 15 mln zł to roszczenia już zgłoszone w sądzie. Różnica jest wynikiem trwających miesiącami prób wynegocjowania porozumienia — mówi Ireneusz Chojnacki, członek zarządu ds. ekonomiczno-finansowych w Bilfinger Infrastructure.

O 0,5 mld zł walczy irlandzki SIAC, który budował część rzeszowskiego odcinka A4, ale kontrakt został zerwany. Rekord należy do Alpine, domagającej się od GDDKiA zapłaty aż 1,2 mld zł.

Na wokandzie

Dyrekcja podaje, że pracuje ze znacznie ponad 120 wykonawcami. Jeśli rzeczywiście niemal wszyscy wysuwają roszczenia, trudno uwierzyć, że ich suma sięga zaledwie 3,8 mld zł. — Kwota ta dotyczy wysokości roszczeń związanych z kontraktami, które w grudniu były w trakcie realizacji. Nie zostały uwzględniane kwoty roszczone przez wykonawców na etapie postępowań sądowych — mówi Urszula Nelken.

W sądach wykonawcy walczą o miliardy. Na wokandę swoje roszczenie zgłosiła już m.in. Alpine. Z raportów Polimeksu- Mostostalu wynika, że firma w sądach zabiega od GDDKiA o wypłatę około 150 mln zł. Nieco mniej, bo 140 mln zł, chce w sądowej batalii wywalczyć Mostostal Warszawa. Jaka jest łączna wartość sądowych roszczeń wykonawców?

— Sądowe sprawy w toku, dotyczące roszczeń wykonawców, mają wartość około 3,24 mld zł — precyzuje Urszula Nelken. Warto, by i dyrekcja, i wykonawcy precyzyjnie podawali dane, bo tylko wówczas będzie można oszacować, ile potencjalnie budżet będzie musiał dołożyć do budowy szybkich tras.