Zoom jest jednym z beneficjentów pandemii, która zmusiła ludzi do zdalnego kontaktowania się. Widać to w wynikach spółki, która w poniedziałek poinformowała po sesji o zakończeniu kwartału zyskiem 185,7 mln USD. Skorygowany zysk na akcję wyniósł 92 centy i był ponad dwukrotnie większy niż prognozowali analitycy. Już w handlu międzysesyjnym akcje Zoom drożały o prawie 30 proc., ale szaleństwo nastąpiło dopiero podczas wtorkowej sesji. Akcje spółki z San Jose w Kalifornii drożały momentami o 47 proc., a wolumen obrotu wyniósł ponad 53 mln akcji, przy średniej trzymiesięcznej niespełna 9 mln. Ostatecznie kurs rósł na zamknięciu o prawie 41 proc., a wartość rynkowa spółki wynosiła ponad 127 mld USD. To więcej niż wynosi kapitalizacja wielu znanych, dużych firm, m.in. IBM, wycenianego na 109,5 mld USD, czy Sony, którego wartość wynosi niespełna 102 mld USD.
- W sytuacji kiedy wydajność pracy z domu okazuje się lepsza niż oczekiwano, a COVID wciąż uniemożliwia powrót do miejsc pracy, zgadzamy się, że wartość Zoom będzie nadal rosła – napisała w raporcie Meta Marshall, analityczka Morgan Stanley.
Zaznaczyła jednocześnie, że wycena spółki na poziomie 40-krotności jej prognozowanych przyszłorocznych przychodów oznacza założenie iż większość użytkowników jej oprogramowania będzie już na stałe pracowała lub uczyła się z domu.
Kurs akcji Zoom wzrósł o 572 proc. w tym roku.