Zostali na lodzie

Dawid Tokarz
opublikowano: 2005-09-29 00:00

Nie ma chętnych na nieruchomości Code. Wierzyciele czekają na pieniądze z ich sprzedaży, ale pewnie obejdą się smakiem.

Na wtorkowym posiedzeniu rady wierzycieli syndyk Code przedstawił wyniki przetargów na sprzedaż pięciu nieruchomości, stanowiących jedyny majątek bankruta. Nie było się czym chwalić: nikt się nie zgłosił.

— Firmy zainteresowane tymi działkami znają procedurę upadłościową i ze składaniem ofert czekają na dalsze obniżki cen — mówi Mariusz Niziołek, syndyk Code.

Taka taktyka okazuje się słuszna. Rada wierzycieli zdecydowała o zmniejszeniu ceny wywoławczej na trzy nieruchomości: położone w Krakowie, Szczecinie i podkrakowskich Kątach Tynieckich (pozostałe dwie są zlokalizowane w Katowicach i Gliwicach). Zobligowała jednocześnie syndyka do ogłoszenia kolejnych przetargów, ze składaniem ofert do 30 listopada.

Upadłość Code ogłoszono w marcu 2003 r., a nieruchomości syndyk wystawił na sprzedaż po uprawomocnieniu się tej decyzji — w czerwcu 2004 r. Do dziś uzyskał z tego tytułu około 10 mln zł. Większości działek nie udało się sprzedać mimo kilkukrotnych obniżek cen (pozostałe w puli syndyka pięć nieruchomości pierwotnie wyceniano na blisko 160 mln zł, a dziś na 90 mln zł).

Nawet jeśli listopadowy przetarg zakończy się sukcesem, większość wierzycieli Code i tak obejdzie się smakiem. Ze sprzedaży nieruchomości syndyk może zainkasować 100 mln zł, a wierzytelności zgłoszone przez wszystkich wierzycieli to... 282,6 mln zł. Co prawda sędzia komisarz nie uznał wszystkich, ale nawet te, do których nie miał wątpliwości, sięgnęły 192,7 mln zł (a przecież możliwe są odwołania i uznanie kolejnych).