1,54 mld zł, czyli o 6 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej — tyle zarobił netto Bank Pekao w ciągu dziewięciu miesięcy. Tegoroczną ambicją prezesa Michała Krupińskiego jest jednak osiągniecie dwucyfrowego wzrostu zysku w 2018 r. Zdaniem szef drugiego banku w kraju, cel jest możliwy do osiągnięcia w czwartym kwartale.

— Nasz bank rośnie dynamicznie, stając się instytucją pierwszego wyboru dla coraz większej liczby klientów. Poprawiamy dochodowość oraz efektywność operacyjną przy zachowaniu konserwatywnego podejścia do ryzyka — mówi Michał Krupiński.
Przez trzy kwartały dochody Pekao rosły we wszystkich liniach biznesowych — o 10 proc. urosła bankowość detaliczna i prywatna, o 5 proc. korporacyjna, a o 13 proc. segment małych i średnich przedsiębiorstw. Pierwszy i trzeci segment to oczko w głowie banku. Detal dynamicznie rozwija się pod skrzydłami wiceprezesa Marka Tomczuka, który do zarządu banku wszedł jesienią zeszłego roku i odpowiadał za przygotowanie oferty konta przekorzystnego, uruchomionej na początku roku. Po trzech kwartałach bank sprzedał blisko 300 tys. nowych rachunków i jest coraz bliżej osiągnięcia tegorocznego celu — 400 tys. Wolumen udzielonych pożyczek gotówkowych wzrósł o 4 proc. r/r, a hipotecznych — o 10 proc. r/r.
— W kredytach hipotecznych jesteśmy drugim bankiem na rynku. Koncentrujemy się również na wzroście rentowności pożyczki gotówkowej — 72 proc. tego typu produktów sprzedajemy kanałami elektronicznymi — mówi Marek Tomczuk.
W segmencie kredytów dla małych i średnich przedsiębiorstw bank urósł o 11 proc. r/r — przy 5-procentowym wzroście w segmencie kredytów dla przedsiębiorstw ogółem.