— Najważniejszym czynnikiem będzie zmiana informatyczna, ale nie bez znaczenia będą też zmiany legislacyjne — stwierdziła prezes.

ZUS ogłosił przetarg na rozwój kompleksowego systemu informatycznego (KSI), jednego z największych systemów IT w Europie. Ze zwycięzcami postępowania podpisze czteroletnią umowę ramową. Zamierza wybrać maksymalnie trzy firmy. Budżet umowy określono na 493,3 mln zł netto, jest to więc największy tegoroczny przetarg z obszaru IT w Polsce. Po jego rozstrzygnięciu ZUS będzie ogłaszał tzw. postępowania wykonawcze, w których wybrane firmy będą składały oferty na wykonanie konkretnych zadań. O wyborze zdecyduje cena.
Duże potrzeby
Obecnie usługi rozwoju KSI świadczą Asseco i Comarch. Czteroletnia umowa ramowa z tymi firmami została podpisana w lipcu 2018 r. Jej budżet był ustalony na 350 mln zł. Dlaczego ZUS ogłosił przetarg na nową umowę na blisko dwa lata przed planowanym zakończeniem obecnej? Po pierwsze — bufor czasowy jest potrzebny na rozstrzygnięcie przetargu, a po drugie — budżet obecnej umowy jest wykorzystany już w ponad 60 proc.
Od sierpnia 2018 r. ZUS udzielił 21 zleceń wykonawczych na łączną kwotę ponad 220 mln zł, z czego sześć trafiło do Comarchu, a 15 do Asseco. Planowany budżet nowej umowy jest o blisko 40 proc. większy od poprzedniego. Wynika to z dużej liczby planowanych projektów, a tym samym potrzebnych do wykonania modyfikacji i usług rozbudowy systemu. Część tych projektów wpisuje się w nowe inicjatywy zapowiedziane niedawno przez prezes Gertrudę Uścińską, okrzyknięte jako rewolucyjne. ZUS chce wziąć na siebie m.in. automatyzację rozliczeń z płatnikami.
— Zakład zdejmie z przedsiębiorców i pracodawców takie obowiązki, jak opłacanie i rozliczanie składek, co oznacza, że znacząco zredukujemy sprawozdawczość, biurokrację i odpowiedzialność płatników. Staniemy się takim biurem rachunkowym dla milionów firm — powiedziała w Polskim Radiu.
Nowa strategia ZUS przewiduje pełną realizację tych planów do końca 2023 r., ale kluczowe rozwiązania powinny być wprowadzone już w 2022 r.
Walka z czasem
Niezależnie od przetargu na rozwój KSI od lutego ZUS prowadzi też przetarg na utrzymanie systemu, który z uwagi m.in. na sześcioletni okres umowy również będzie miał zapewne pokaźny budżet, liczony w setkach milionów złotych. Pierwotnie wyznaczony na kwiecień termin składania ofert był już kilkunastokrotnie przekładany.
Odwołania od zapisów SIWZ wniosły Asseco i Comarch. Rozstrzygniecie zostało opóźnione przez pandemię COVID, która na pewien czas zablokowała prace Krajowej Izby Odwoławczej. Ponadto wyrok izby nie zadowolił rzeszowskiej spółki, która złożyła skargę do sądu. Jeden z zarzutów dotyczy zapisu, który mówi, że w przypadku podpisania umowy z jednym z dotychczasowych wykonawców ZUS nie będzie prowadził weryfikacji kompetencji przed przekazaniem mu świadczenia każdej z usług w ramach utrzymania KSI.
Asseco wskazuje, że zapis jest o tyle niezrozumiały, że po podziale kontraktu w marcu 2019 r. żaden z obecnych wykonawców nie ma wiedzy o całości utrzymania systemu. Warto przypomnieć, że weryfikacja kompetencji do świadczenia kilku usług, której według ZUS Comarch nie przeszedł, była oficjalnym powodem odebrania krakowskiej spółce części kontraktu w 2019 r., dzięki czemu około 60 proc. usług utrzymania KSI nadal świadczy Asseco. Wyrok sądu w sprawie skargi Asseco spodziewany jest w październiku. Czas obecnie gra na niekorzyść ZUS i na korzyść Asseco, którego umowa kończy się w kwietniu 2021 r.
Jeśli do tego czasu ZUS nie wybierze wykonawcy, a trzeba założyć potencjalne odwołania od wyniku i uwzględnić okres przejściowy, prawdopodobnie będzie musiał przedłużyć umowę z Asseco. Może to być jednak kłopotliwe, bo skoro w dokumentacji trwającego postępowania założył, że każdy z obecnych wykonawców może przejąć utrzymanie systemu, to rodzą się pytania, czy faktycznie pojawiają się przesłanki do udzielenia Asseco zamówienia z wolnej ręki. ZUS, chcąc za wszelką cenę uniknąć takiego scenariusza, stoi w blokach startowych, by zaraz po wyroku sądu otworzyć oferty.