ZUT Bester mogą stracić inwestora
Amerykański inwestor branżowy obiecał Zakładom Urządzeń Technologicznych Bester z Bielawy zainwestowanie w firmę 10 mln zł. Ministerstwo Skarbu Państwa ociąga się jednak z wyborem doradcy prywatyzacyjnego, co uniemożliwia wejście inwestora do spółki.
Firma z Bielawy, producent sprzętu spawalniczego i prostowników do ładowania akumulatorów, potrzebuje kapitału na niezbędne inwestycje w park maszynowy, wprowadzenie nowoczesnej technologii oraz umocnienie sieci sprzedaży.
Obiecane inwestycje
— Planujemy zainwestować 10 mln zł, które obiecał nam amerykański inwestor z branży. Jest on jednak zniecierpliwiony brakiem decyzji Ministerstwa Skarbu Państwa dotyczącej prywatyzacji firmy — mówi Zbigniew Pawłowski, prezes ZUT Bester.
Spółka z Bielawy miała być sprywatyzowana na początku 1999 roku.
— Prywatyzacji w tym okresie raczej nie będzie, a nasz inwestor może poczekać jeszcze najwyżej pół roku — dodaje Zbigniew Pawłowski.
Duży eksport
Bielawski Bester jest czołowym producentem sprzętu spawalniczego i prostowników do ładowania akumulatorów. Firma jest największym w Polsce eksporterem tych produktów.
Ze sprzedaży za granicę, głównie do Niemiec, Szwecji, Francji i Wielkiej Brytanii, pochodzi 44 proc. jej przychodu. Udział Bestera w polskim rynku produkcji urządzeń technologicznych wynosi 20 proc.
W pierwszym półroczu przychody spółki wzrosły o 15,5 proc., a zysk netto — o 24 proc.
— Odbiły się na nas wszelkie kryzysy, więc w tym roku zrealizujemy jedynie plan minimalny. Nasz wynik finansowy będzie podobny do ubiegłorocznego — mówi Zbigniew Pawłowski.
Kapitał akcyjny spółki wynosi 17,5 mln zł. Przedsiębiorstwo zatrudnia 601 osób.
Głównymi krajowymi konkurentami Bestera są Ozas z Opola i Aspa z Wrocławia, a zagranicznymi — Lincoln Electric, Kempi i Esab.