Naczelny Sąd Administracyjny wydał korzystny wyrok dla firmy Blek Meble, która od 2011 r. walczyła z Ministerstwem Gospodarki o przedłużenie zwolnień podatkowych. — Opublikowane właśnie uzasadnienie otwiera drogę dla wszystkich pozostałych przedsiębiorców, którzy w zezwoleniach na działalność w strefie mają zapisaną konkretną datę obowiązywania. To kilkaset firm — mówi Rafał Pulsakowski z PwC.
Do 2009-10 roku w zezwoleniach spółki zarządzające SSE wpisywały, że korzystanie ze zwolnień podatkowych jest możliwe do daty, która oznaczała koniec funkcjonowania danej strefy. Najstarsza, mielecka, miała przestać działać w 2015 r., młodsze strefy — w 2017 r. W 2008 r. strefy zostały wydłużone do 2020 r., a w ubiegłym roku — do 2026 r. Jednak zezwolenia pozostały ze starymi datami. Dziś w zezwoleniu nie ma informacji o terminie jego obowiązywania. Teoretycznie w niezapłaconych podatkach CIT można odzyskać nawet połowę wartości inwestycji. Ale eksperci szacują, że tylko 40 proc. firm wykorzystuje maksymalną dozwoloną pomoc publiczną. Do końca 2011 r. firmy nie zapłaciły podatków CIT i PIT wartości 10,7 mld zł, a zainwestowały do tego czasu 79,6 mld zł! — Bardzo wielu inwestorów interesuje się przedłużeniem zezwoleń. Teraz Ministerstwo Gospodarki będzie musiało jeszcze raz podejść do sprawy. Ale niewykluczone, że strefy znowu za kilka lat zostaną przedłużone, np. do 2035 r. Czy pomoc publiczną można będzie odbierać bez końca? Jakiś czas temu resort gospodarki zastanawiał się nad wprowadzeniem bezterminowych stref i ograniczeniem czasu korzystania ze zwolnień do 15-20 lat. Może ten pomysł wróci? — zastanawia się Mariusz Błędowski, szef mieleckiej strefy.
— Wystąpiliśmy do biura prawnego, które zdecyduje, co będziemy robić — ucina dywagacje Teresa Korycińska z MG. Firma Blek Meble weszła do Mieleckiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w 2004 r. Jej zezwolenie obowiązuje do końca działalności mieleckiej strefy — 2015 r. W 2011 r. Blek Meble wystąpiły do resortu gospodarki o zmianę zezwolenia. MG odmówiło. Spółka złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który w 2012 r. oddalił skargę. Przedsiębiorca odwołał się od tej decyzji i w marcu tego roku uzyskał pozytywny wyrok NSA.