Żywność wpłynie na spadek inflacji

Cezary Koprowicz
opublikowano: 2001-03-07 00:00

Żywność wpłynie na spadek inflacji

W marcu jest możliwa kolejna redukcja stóp procentowych

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych spadły w II połowie lutego o 0,1 proc. w stosunku do I połowy, a w porównaniu z II połową stycznia były niższe o 0,2 proc. — podał GUS. Ekonomiści przewidują, że inflacja po lutym spadnie poniżej 7 proc.

To już drugi miesiąc bez inflacji w cenach żywności. Będzie to miało bardzo duży wpływ na inflację w lutym, prawdopodobnie także w marcu. Z prognoz ekonomistów wynika, że możliwy jest spadek inflacji po lutym do 6,8- -7,0 proc. W styczniu ceny towarów i usług wzrosły o 7,4 proc.

Niski popyt

Ceny żywności są bardzo mało elastyczne. Ich spadek w lutym może oznaczać, że konsumenci rezygnują z większych zakupów. A to z kolei oznacza, że popyt wewnętrzny jest już bardzo niski.

— Spadek cen żywności to efekt zmniejszania marży przez detalistów, którzy przy słabym popycie chcą sprzedać cokolwiek — twierdzi Mariusz Jarmużek, ekonomista CASE.

— Jest to bez wątpienia efekt restrykcyjnej polityki monetarnej. Wpływ tej polityki na ceny jest dużo silniejszy, niż wcześniej przypuszczano — mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku.

Według Tadeusza Chrościckiego z Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, żywność w kolejnych miesiącach będzie obniżała inflację.

— Wygaszony popyt wewnętrzny spowodował ograniczenie zakupów i presję na obniżanie cen — uważa Tadeusz Chrościcki.

Stopy znów w dół

Ekonomiści są zdania, że spadek cen żywności może mieć wpływ na przyspieszenie decyzji Rady Polityki Pieniężnej o kolejnej redukcji stóp procentowych. Podczas lutowego posiedzenia RPP obniżyła stopy tylko o 1 proc. Zdaniem ekonomistów, taka redukcja nie ma wpływu na popyt wewnętrzny.

— Utrzymywanie tak wysokich stóp procentowych przy szybko spadającej inflacji może zagrozić procesom w sferze realnej polskiej gospodarki. To znaczy, że Polsce grozi recesja — mówi Mariusz Jarmużek.

— RPP powinna się zastanowić, co dalej. Dobre wyniki makroekonomiczne połączone z wysokimi stopami procentowymi stwarzają ryzyko dalszej aprecjacji złotego. Na razie powoduje to znaczny spadek inflacji. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku nagłej deprecjacji złotego ta inflacja odbije w górę — ostrzega Janusz Jankowiak.