W ubiegłym tygodniu „PB” opisywał spór o firmę REN, drugiego pod względem wielkości dystrybutora mrożonek. Rodzina państwa Pyłków, poprzedni właściciele spółki, próbuje odzyskać spółkę od Horteksu rozżalona brakiem wpłaty kolejnej raty za akwizycję. Andrzej oraz Jan Kazimierz Pyłka odstąpili 14 kwietnia od umowy sprzedaży Horteksowi firmy REN i jej spółki zależnej Marywilska, powołali nowy zarząd i chcą przejąć nadzór. Może to być trudne i czasochłonne. Sąd w Radomiu uwzględnił w ubiegłym tygodniu wniosek Horteksu o udzielenie zabezpieczenia roszczenia przeciwko byłym właścicielom, co — zdaniem Horteksu — oznacza, że mianowany przez niego zarząd jest jedynym uprawnionym do reprezentowania firmy. „Na czas trwania postępowania oświadczenie o odstąpieniu przez sprzedających od umowy sprzedaży udziałów nie wywołuje skutków prawnych” — napisał Hortex w komunikacie.

— Czekamy na dokumenty, będziemy się odwoływać. Racja jest po naszej stronie — mówi Andrzej Pyłka. Wszystko wskazuje na to, że przed przejęciem przez Hortex REN był w nie najlepszej sytuacji finansowej (spółka miała 14 mln zł straty netto za 2014 r.). Tymczasem Hortex wypowiedział jej umowę dystrybucyjną.
To ułatwiło powrót do rozmów o przejęciu, prowadzonych w 2013 r. Z wypowiedzi rodziny Pyłków wynika, że na razie otrzymali oni jedynie 20 proc. wynegocjowanej ceny, która i tak jest dużo niższa niż pierwotna kwota proponowana przez dostawcę mrożonek. Hortex natomiast mówi, że REN zalegał z płatnościami tak bardzo, że upadł limit ich ubezpieczenia i firma faktoringowa rozpoczęła windykację. Hortex zapewnia, że REN działa normalnie, ale przedłużający się pat właścicielski w spółce to prezent dla konkurencyjnych dystrybutorów, którzy mogą sytuację wykorzystać do przejmowania klientów.
— Przyglądamy się. Biznes woli spokój. Jeśli jednak sytuacja w REN będzie się przedłużała i jego klienci będą szukali stabilnego dostawcy, chętnie zagospodarujemy wolną przestrzeń na rynku — mówi Maciej Włodarczyk, prezes Igloteksu, gracza numer jeden na rynku.