Banki kombinują pieniądze
na kredyty w zagranicznych
instytucjach finansowych.
Dużo tego nie ma.
Ale zawsze to coś.
Pieniądz stał się towarem nie tylko drogim, ale też trudno dostępnym. Polskie banki nie mają praktycznie żadnych szans na uzyskanie finansowania za granicą, plasując tam papiery dłużne. Tym milej widziane są fundusze z międzynarodowych instytucji pożyczkowych. Wczoraj Bank Światowy potwierdził, że rozmawia z polskim rządem o pożyczce dla PKO BP na rozwój akcji kredytowej dla małych i średnich firm (MSP).
— Dyskutowaliśmy o pożyczkach, które nie byłyby skierowane bezpośrednio do rządu, ale które mogłyby być gwarantowane przez rząd. Szczególnie istotna jest pożyczka dla PKO BP, związana z rozwojem małych i średnich przedsiębiorstw. To byłoby około 500 mln USD — powiedział Robert Zoellick, szef Banku Światowego, po spotkaniu z szefem NBP i ministrem finansów.
Na te pieniądze trzeba będzie jednak jeszcze trochę zaczekać. Wcześniej PKO BP powinien dostać linię kredytową w Europejskim Banku Inwestycyjnym (EBI), o którą wystąpił w lutym tego roku. Wniosek opiewa na 150 mln EUR, również z przeznaczeniem na finansowanie MSP. Izabela Świderek-Kowalczyk, rzecznik PKO BP, informuje, że umowa z EBI w sprawie pożyczki jest już w fazie finalizowania. Negocjacje mają się również ku końcowi w związku z linią dla BRE Banku, który wystąpił o nią na początku roku, aplikując o 100 mln EUR. Też dla MSP.
Wniosków od polskich banków jest znacznie więcej. W marcu do EBI zwrócił się Raiffeisen Leasing Polska. Kwota pożyczki — 100 mln EUR. Linię kredytową takiej samej wysokości chce otworzyć również Fortis Bank. Wniosek został złożony 7 kwietnia. Dzień później o 50 mln EUR wystąpił Fortis Leasing Polska. Pod koniec ubiegłego miesiąca do EBI zapukał natomiast Bank BPH, również prosząc o 50 mln EUR.
Najnowszy wniosek pochodzi sprzed tygodnia, złożony przez VB Leasing na kwotę 225 mln EUR. Łącznie polskie banki oraz instytucje finansowe mogą otrzymać blisko 800 mln EUR, czyli 3,6 mld zł.
— Wielkość portfela kredytów dla przedsiębiorstw wynosi około 240 mld zł, zatem te kilka miliardów z EBI to kropla w morzu potrzeb. Z drugiej strony, w obecnych warunkach każde euro uzyskane przez polskie banki jest ważne — mówi Andrzej Powierża, analityk DM Handlowy.
