... a Lubusz nie odpuści Zagłoby
Kulejące Browary Zachodnie Lubusz wystąpiły do zielonogórskiej prokuratury rejonowej z interwencją skierowaną przeciwko Okocimowi. Przedmiotem sporu jest piwo Zagłoba. Telewizyjna reklama Zagłoby, zdaniem zarządu Lubusza, narusza jego prawo własności do znaku towarowego.
O prawo do Zagłoby obaj producenci spierają się przed organami Urzędu Patentowego już dwa lata. Lubusz we wniosku do prokuratury powołuje się na rejestrację znaku Zagłoba, dokonaną przez UP w marcu 1996 r. Zdaniem Romana Maczela, prezesa zarządu zielonogórskiej firmy, dopóki Okocim nie uzyska korzystnej i prawomocnej decyzji organów UP, wszelkie działania wykorzystujące chroniony na rzecz Lubusza znak są naruszeniem praw spółki.
— Wystąpiliśmy również ze zdecydowanym protestem do zarządu Okocimia o zaprzestanie reklamy piwa Zagłoba we wszystkich mediach. Zawiadomiliśmy również głównego akcjonariusza Okocimia, koncern Carlsberg, oraz biuro reklamy TVP — mówi Roman Maczel.
Tymczasem spór między Okocimiem a Lubuszem może rozstrzygnąć się zupełnie inaczej. Mimo zdecydowanego odchudzenia firmy zielonogórski browar nie jest w stanie samodzielnie rozwinąć produkcji piwa. Długi przedsiębiorstwa są tak duże — ich wielkości zarząd nie chce ujawnić — że dochody spółki zapewniają jedynie jej przetrwanie. Firmy nie stać natomiast na nowe technologie, traci rynek na rzecz dużych producentów piwa. Jednak najczarniejszy scenariusz — likwidację przedsiębiorstwa, zarząd firmy odsuwa jak najdalej.
Firma pilnie poszukuje inwestora strategicznego. Jednym z możliwych rozwiązań jest też postawienie Lubusza w stan upadłości. Syndyk mógłby wówczas sprzedać firmę w całości, ale bez długów.