Afryka dzika, wciąż nieodkryta

Dorota ZawiślińskaDorota Zawiślińska
opublikowano: 2018-12-10 22:00

Małe firmy wiedzą, ile można wygrać, działając za granicą. Tym, które mają apetyt na Bliski Wschód i Kenię, pomogą granty

Z artykułu dowiesz się m.in.:

  • jak grantem sfinansować ekspansję zagraniczną
  • które kierunki są wspierane w nowym rozdaniu
  • jak wygląda nabór wniosków i jak zwiększyć szanse na zdobycie grantu

 

Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) ogłosiła trzeci już nabór z programu Polskie Mosty Technologiczne (PMT). Tym razem konkurs z poddziałania 3.3.1 programu Inteligentny Rozwój obejmie Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) i Kenię.

WYMAGANIA:
WYMAGANIA:
Agnieszka Wykrzykowska, menedżer w departamencie doradztwa europejskiego firmy Grant Thornton, podkreśla, że najważniejsze kryteria w programie PMT to innowacyjność produktu oraz potencjał i konkurencyjność firmy na rynku docelowym.
Fot. Wojtek Szabelski

Instrument cieszy się wśród przedsiębiorców sporą popularnością. W pierwszym naborze, który obejmował Stany Zjednoczone, Kanadę i Meksyk, przedsiębiorcy złożyli 70 wniosków na łączną kwotę 13,9 mln zł. Agencja rekomendowała do wsparcia 34 projekty. Wśród nich znajdują się przedsięwzięcia z sektorów m.in. zdrowej żywności i meblarskiej. Ciekawym rozwiązaniem jest np. ogrzewanie domu z nagrzanego dachu. Strumień unijnego wsparcia popłynie też do firm medycznych. Jedna z nich wprowadziła już na rynek przenośne KTG, natomiast inna wykorzystuje bakteriofagi (wirusy atakujące bakterie) do antybiotykoterapii dla zwierząt. Wśród zwycięskich projektów są również rozwiązania technologiczne, w tym m.in. projektor pomagający w terapii autystycznych dzieci czy dron z mapami geodezyjnymi do serwisowania farm wiatrowych.

W przyszłym roku PAIH planuje co najmniej cztery rundy naborów. Na pierwszy ogień pójdą Indie, Izrael i Australia. Granty pomogą też przedsiębiorcom w zawojowaniu Norwegii, Ukrainy i Rosji. Kolejny konkurs obejmie RPA, Egipt i Algierię. Natomiast ostatni — Indonezję, Koreę Południową i Singapur.

Hity eksportowe

Póki co agencja zachęca eksporterów do podboju Bliskiego Wschodu i Kenii. Moneer Faour, kierownik Zagranicznego Biura Handlowego PAIH w Dubaju, zwraca uwagę, że ZEA są drugą po Izraelu największą gospodarką w tym regionie. Są też głównym partnerem handlowym Polski w tej części świata. Nasze hity eksportowe na Półwysep Arabski to artykuły spożywcze, meble i kosmetyki. Natomiast z Emiratów sprowadzamy aluminium i sprzęt telekomunikacyjny, w tym głównie smartfony.

— W ubiegłym roku Polska wyeksportowała do ZEA towary o wartości 550 mln USD, a kupiła stamtąd wyroby za blisko 200 mln USD — mówi Moneer Faour.

Kilka polskich firm aktywnie działa na tym rynku, nie stroni od akwizycji i nie boi się otwierać biur i sklepów. Wśród nich są m.in. Comarch, Grupa Nowy Styl i Sunreef Yachts. Moneer Faour zwraca uwagę, że cztery lata temu rząd ZEA wprowadził w życie Strategię Innowacji Narodowej.

— Szansą dla Polski może być ekspansja w takich sektorach jak energia odnawialna, transport, edukacja, opieka zdrowotna, telemedycyna, gospodarka wodna i eksploracja kosmosu. Dubaj, czyli organizator Expo 2020, stawia na technologie przyszłości. Zrównoważony rozwój i mobilność to przewodnie tematy wystawy — zaznacza Moneer Faour.

Potencjał Czarnego Lądu

Według analiz Organizacji Narodów Zjednoczonych Afryka Wschodnia będzie rozwijać się najszybciej na całym kontynencie. Jej tempo wzrostu ma wynieść średnio 6,8 proc. rocznie. Natomiast wzrost gospodarek afrykańskich ma osiągnąć poziom nieco ponad 4 proc. rocznie.

— Stabilność polityczna, uporządkowany system prawny i swoboda komunikowania się w języku angielskim — to wszystko sprawia, że region jest szczególnie przyjazny dla prowadzenia działalności gospodarczej. Kenia, która odpowiada za 50 proc. wschodnioafrykańskiego PKB, to jeden z najatrakcyjniejszych kierunków inwestycyjnych w Afryce. Jest również ogromnym rynkiem zbytu, wręcz głodnym towarów i rozwiązań z zagranicy — wyjaśnia Michael Mazurewicz, kierownik Zagranicznego Biura Handlowego PAIH w Nairobi.

W 2017 r. Polska wyeksportowała do Kenii towary o wartości ponad 200 mln zł, a tamtejsze wyroby kupiła za blisko 125 mln zł. Pole do współpracy wciąż jest szerokie.

— Budownictwo, e-zdrowie, żywność, maszyny rolnicze — to dziedziny szczególnie perspektywiczne dla polskich przedsiębiorstw w Kenii. Liczymy na większą dynamikę eksportu tych towarów i usług — podkreśla Michael Mazurewicz. Dotychczas PAIH pomógł zarejestrować w Kenii 10 spółek. Są to głównie start-upy kapitałowo związane z polskimi MŚP. Większość z nich działa w roli dystrybutorów naszych produktów.

Szczęśliwa pięćdziesiątka

Joanna Manikowska, kierownik projektu PMT, szacuje, że w trzecim naborze agencja wesprze 50 projektów. Natomiast do 2023 r. dotacje pomogą w sumie 800 firmom.

— W obecnym konkursie każdy przedsiębiorca ma szansę otrzymać do 70 tys. zł na wypracowanie spersonalizowanej strategii wejścia na dany rynek. Chcemy, aby firmy aktywnie uczestniczyły w tworzeniu tego dokumentu. Dlatego planujemy dla nich trzydniowy warsztat i zapewniamy wsparcie eksperckie. Kolejnym etapem będzie weryfikacja strategii bezpośrednio na rynku docelowym — wyjaśnia Joanna Manikowska.

Maksymalna wysokość grantu dla jednego projektu — przyznawana w formule de minimis — wyniesie 200 tys. zł. Premiowane będą MŚP, których przedsięwzięcia wpisują się w jedną z krajowych inteligentnych specjalizacji. Z programu skorzystają też mali przedsiębiorcy, którzy

chcą zwiększać wolumen eksportu, rozważają inwestycje na rynkach zagranicznych lub znalezienie partnerów zagranicznych do realizacji prac badawczo–rozwojowych.

Ocena merytoryczna

Agnieszka Wykrzykowska, menedżer w departamencie doradztwa europejskiego firmy Grant Thornton, wyjaśnia, że podczas oceny merytorycznej eksperci będą przyznawać punkty m.in. za innowacyjność produktu, usługi lub technologii, a także za potencjał i konkurencyjność firmy na rynku docelowym. Wezmą pod uwagę również ich doświadczenie w prowadzeniudziałalności gospodarczej za granicą.

— Konkurs jest bardzo ciekawy dla przedsiębiorców. MŚP będą mogły łatwiej i szybciej wejść na rynki zagraniczne. Bez grantów byłoby im zdecydowanie trudniej rozwinąć skrzydła poza Polską — ocenia Agnieszka Wykrzykowska.

Podkreśla, że wsparcie udzielane w formie pomocy de minimis ma swoje zalety, bo poziom dofinansowania sięga 100 proc., — ale również i wady. O dotacjach — jak zaznacza Agnieszka Wykrzykowska — mogą zapomnieć przedsiębiorcy, którzy już wykorzystali limit wspomnianej pomocy.