Arbitraż to metoda rozwiązywania sporów prawnych bez udziału sądu powszechnego, w której kompetencje takiego sądu powierza się bezstronnemu specjaliście. Bardzo często wykorzystywany jest przez przedsiębiorców z uwagi na jego podstawowe zalety, czyli szybkość rozstrzygnięcia sprawy, jakość, niezależność arbitrów oraz odformalizowany charakter postępowania.
Firma Enoik postanowiła zaangażować sztuczną inteligencję w rozstrzyganie sporów o zapłatę między przedsiębiorcami. Spółka opracowała sąd arbitrażowy, w którym aplikacja stworzona specjalnie do tego celu wykorzystuje algorytmy AI. Procedura arbitrażowa będzie przebiegała na platformie online służącej do przesyłania i generowania niezbędnych dla postępowania dokumentów. Wyroki będą wydawane przez niezależnych arbitrów, których w podejmowaniu decyzji będzie wspierała sztuczna inteligencja. Algorytmy przeanalizują orzecznictwo sądów powszechnych zapadłe w podobnych sprawach, dzięki czemu znacznie odciążą arbitrów w wykonywaniu prostych, czasochłonnych i często powtarzalnych czynności procesowych.
Według Bartosza Pilitowskiego, prezesa fundacji Court Watch Polska, w kwestii wykorzystania AI w sądzie arbitrażowym pojawia się pewne pytanie.
– Warte przeanalizowania jest to, czy algorytm został odpowiednio przygotowany. Mam na myśli informacje o danych, na jakich AI została wytrenowana – czy będą wystarczające do każdego rodzaju tego typu sporu – zastanawia się prezes fundacji.
Czas to pieniądz
Przedstawiciele spółki Enoik wskazują, że dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji jako wsparcia dla arbitra rozwiązanie sprawy zostanie znacznie przyspieszone. Wynosić ma około 40 roboczogodzin od złożenia dokumentów. Krótsze rozpatrywanie sporów ma się przyczynić także do obniżenia kosztów postępowania, w tym wynikających ze stawiennictwa w sądzie czy pomocy prawnej.
– Według danych opublikowanych w bazie statystycznej Ministerstwa Sprawiedliwości w opracowaniu „Średni czas trwania postępowania sądowego w latach 2011 – I kwartał 2022 – wybrane repertoria” od 2011 do 2021 r. oczekiwanie na wyrok wydłużyło się z 4,1 miesiąca do 19 miesięcy. Nawet rok czekania na możliwość egzekucji długów może odebrać przedsiębiorcy płynność – mówi Tomasz Chrząszcz, prezes Enoiku.
Według spółki wprowadzenie asysty sztucznej inteligencji umożliwia przeprowadzenie procesu w sposób dużo bardziej obiektywny. Analizując stan faktyczny i prawny sporu sądowego, algorytm bierze pod uwagę kilkaset zmiennych wynikających wprost z przesłanych przez strony dowodów, pomijając w ocenie względy pozamerytoryczne.
– Jak wskazują wyniki amerykańsko-izraelskich badań opublikowanych w 2011 r. w artykule „Extraneous factors in judicial decisions”, sędziowie przy wydawaniu orzeczeń nie są wolni od wpływu czynników zewnętrznych. W ramach eksperymentu sprawdzono, jak głód wpływa na sędziów i ich orzecznictwo. W trakcie posiedzeń przeprowadzanych przed przerwą obiadową liczba pozytywnych orzeczeń widocznie spadała, podczas gdy po obiedzie sędziowie byli zdecydowanie przychylniej nastawieni. Dzięki naszemu rozwiązaniu arbiter podejmujący decyzje uzyskuje dostęp do analizy, na którą nie mają wpływu jego emocje czy głód. Można powiedzieć, że sprawiamy, że Temida znów staje się ślepa – dodaje Tomasz Chrząszcz.
Wymagania formalne
Podobnie jak w przypadku standardowej procedury arbitrażu, tak i w sądzie Enoiku oddanie sporu pod rozstrzygnięcie wymaga zawarcia klauzuli arbitrażowej. Taki zapis ma wskazać instytucję lub osobę jako rozjemcę ewentualnych sporów, która będzie mogła zastąpić w tej roli sąd powszechny.
– Nie należy zapominać, że zadaniem tego typu algorytmów jest naśladowanie zachowania człowieka – udaje się im to z większą lub mniejszą skutecznością. Tak samo jest w wypadku użycia tej technologii do rozstrzygania sporów. Algorytm może dobrze naśladować arbitrów w sprawach, które przypominają te, na jakich został nauczony, jak ma orzekać. W wypadku nieznanego mu rodzaju sporu lub nietypowych okoliczności zachowa się jednak nieprzewidywalnie. Rozstrzygnięciu musi towarzyszyć uzasadnienie wyjaśniające krok po kroku, jaki ciąg logiczny do niego doprowadził. Dzięki temu możliwa będzie kontrola poprawności wyniku. Na pewno AI sprawdzi się w kontrolowaniu formalności czy do rozpoznawania spraw rutynowych. Jednak co, gdy pojawi się dodatkowa zmienna? Czy algorytm będzie w stanie ją uwzględnić? Myślę, że bez pomocy arbitrów się nie obejdzie – uważa Bartosz Pilitowski.




