Guillaume Faury, dyrektor generalny Airbusa, stwierdził, że niektóre linie lotnicze, których nazw nie chciał ujawnić, odmówiły odbioru maszyn w szczycie kryzysu, ale liczy na kompromis.

Producenci samolotów i leasingodawcy otrzymali wiele wniosków od linii lotniczych o opóźnienie dostaw z powodu załamania się podróży lotniczych.
Pozostanie, mam nadzieję, wyjątek, ponieważ zawsze staramy się znaleźć inną drogę niż pójście do sądu – stwierdził Faury.
Ostrzegł jednak, że jeśli linie lotnicze nie mają innego wyjścia niż całkowite niewykonanie zobowiązania i nie proponują czegoś lepszego w zamian lub nie są skłonne to zrobić, wtedy koncern rozważy pozwy sądowe.
Faury podkreślił, że skala zakłóceń jest tak duża, że Airbus przyjął bardziej agresywne stanowisko, nauczony problemami jakie wywołały bankructwa Swissaira i Sabeny w 2001 r.