Airbus wciąż krąży nad Polską

Tomasz Krzyżanowski
opublikowano: 2000-03-09 00:00

Airbus wciąż krąży nad Polską

Europejski producent samolotów Airbus nie rezygnuje z polskiego rynku. Przedstawiciele firmy mają nadzieję, że przy następnych zamówieniach LOT wybierze ich ofertę, a nie konkurencyjnego Boeinga. Chcą także sprzedać w Polsce swoje samoloty dla VIP.

Przedstawiciele Airbusa nieoficjalnie przyznają, że na początku lat 90., kiedy LOT wymieniał i unowocześniał swoją flotę, zlekceważyli polski rynek, koncentrując się na Rosji, z którą wiązano wielkie, ale jak dotąd nie zrealizowane nadzieje. Drugi raz nie chcą powtórzyć tego błędu i zamierzają odebrać nasz rynek Boeingowi.

W ubiegłym roku europejskiemu konsorcjum po raz pierwszy udało się zebrać więcej zamówień niż Boeingowi. Airbus chce utrzymać, a nawet powiększyć tę przewagę.

Nadzieja w Swissairze

Airbus ma nadzieję, że LOT zacznie kupować jego samoloty, po tym jak strategicznym inwestorem w polskich liniach został SAir Group — właścicel szwajcarskich linii lotniczych — Swissair. Większość samolotów latających w barwach Swissairu to Airbusy, z europejskich maszyn korzystają też inne linie zrzeszone w sojuszu Qualiflyer, do którego od 1 stycznia należy LOT. Gunter Schubert, dyrektor ds. marketingu w Airbusie liczy, że członkowie sojuszu będą stopniowo unifikować standard swoich usług, co oznacza także wykorzystywanie tych samych maszyn. Nie wiadomo jednakże, czy rachuby te nie okażą się zawodne. Philipppe Bruigisser, prezes SAir Group powiedział ostatnio, że nie widzi powodu, dla którego LOT miałby rezygnować z Boeingów. Posiadanie dwóch rodzajów maszyn wiązałoby się ze wzrostem kosztów serwisu, oznaczałoby także konieczność przeszkolenia pilotów.

Propozycja dla VIP

Airbus chce także wziąć udział w przetargu na samoloty rządowe, którego ogłoszenie wydaje się nieuchronne, bo czas eksploatacji radzieckich Tupolewów dobiega końca. W przetargu tym Airbus spotka się prawdopodobnie z amerykańskimi Boeingiem i Gulfstreamem. Nie wiadomo jednak kiedy polskie władze zdecydują się na ogłoszenie przetargu, tym bardziej że ostatnio pojawiły się głosy, iż Polski w tej chwili na ten zakup nie stać.