Alchemia czuje wahania na rynku…

Magdalena Graniszewska
opublikowano: 2011-11-08 00:00

…ale sporo sobie obiecuje po planach wydobycia gazu łupkowego. Jest jedynym producentem rur wiertniczych w Polsce

— W październiku zaobserwowaliśmy zmniejszenie wolumenów sprzedaży, w każdym segmencie i na każdym z rynków zagranicznych. To efekt głównie wahań sezonowych — przyznaje Karina Wściubiak-Hankó, prezes Alchemii, stalowej grupy Romana Karkosika. Alchemia specjalizuje się w produkcji stalowych rur bez szwu, przede wszystkim dla sektora energetycznego oraz transportu nafty i gazu. W pierwszym półroczu osiągnęła 553 mln zł sprzedaży i 39 mln zł zysku netto. Prognoz na cały 2011 r. nie podaje. — W trzecim kwartale wyszliśmy jeszcze obronną ręką, ale czwarty może już być nieco gorszy. Widzimy kilkuprocentowy spadek zamówień, ale nie wykluczone, że jeszcze to nadrobimy. Rynek jest bardzo podatny na wahania, a czwarty kwartał w branży stalowej tradycyjnie jest słabszy od pozostałych — mówi Karina Wściubiak- Hankó. Cały 2011 r. i tak wypadnie jednak lepiej od zeszłego roku. — Mamy wyższe ceny i konsekwentnie je utrzymujemy. Walczymy też o nowe zamówienia, startując m.in. w przetargach, w których wcześniej reprezentowali nas pośrednicy — tłumaczy Karina Wściubiak- -Hankó. Alchemia liczy też na powodzenie projektów związanych z wydobyciem gazu łupkowego. Już dostarcza rury wiertnicze firmom, które przeprowadzają próbne odwierty. — Wchodzący w skład grupy Rurexpol jest jedynym producentem tego typu rur bez szwu w Polsce — podkreśla Karina Wściubiak-Hankó.

Pracują nad stalownią…

Rynkowe wahania nie zniechęcają jednak Alchemii do inwestycji. Grupa wciąż pracuje nad projektem budowy własnej stalowni, która zapewniłaby jej ponad 30 tys. ton wsadu miesięcznie (czyli dla Huty Bankowej, Rurexpolu i Walcowni Rur Andrzej). —Bez tego projektu nie osiągniemy oczekiwanej efektywności. Trudno jednak wypracować porozumienie z potencjalnymi partnerami — ocenia Karina Wściubiak- Hankó. Rozmowy o współpracy prowadził z Alchemią i Złomrex, i ukraiński koncern ISD, który jest właścicielem Huty Częstochowa. Na razie bez efektów. — Obecnie negocjujemy z firmą ze Wschodu, która ma własną walcownię i stalownię. Wystarczyłoby dofinansować tę stalownię, by mogła produkować również dla nas — tłumaczy Karina Wściubiak-Hankó. Z jej szacunków wynika, że gdyby Alchemia miała budować stalownię od podstaw, mogłoby to kosztować nawet 200 mln EUR, a w przypadku dofinansowania istniejącego już zakładu — znacząco mniej.

…i wspólnymi zakupami

Po niedawnych przejęciach (do grupy dołączył Rurexpol i WRA) Alchemia porządkuje grupę. Poza łączeniem spółek zależnych ze spółką matką, wprowadza też system wspólnych zakupów. — Mamy trzy walcownie o podobnej charakterystyce. Wspólne zakupy nie tylko wsadu, ale również badań środowiskowych czy usług, zaczynają już przynosić oszczędności — podkreśla Karina Wściubiak-Hankó.

200 mln EUR Tyle mogłoby kosztować Alchemię wybudowanie stalowni od podstaw. W przypadku dofinansowania istniejącego już zakładu — znacząco mniej.

OKIEM EKSPERTA

Gaz łupkowy to przyszłość

JERZY BERNHARD

prezes Stalprofilu

Wnaszym sektorze w ogóle nie widać spadku zamówień. Wręcz przeciwnie — październik będzie jednym z lepszych miesięcy w tym roku. Reszta roku, o ile nie będzie potężnego trzęsienia ziemi w światowych finansach, też zapowiada się bardzo dobrze. Wynika to stąd, że dystrybuujemy rury o największych średnicach, czyli 700- -800 mm. To one są obecnie na topie i poszukiwane w przetargach. W sektorze rur o mniejszych średnicach, a te ma w ofercie Alchemia, rzeczywiście może być widoczny chwilowy zastój. Przyszłość przed tym segmentem jest jednak bardzo atrakcyjna, choćby ze względu na plany wydobycia gazu łupkowego w Polsce.

OKIEM EKSPERTA

Rynek jest ciężki

BOGUSŁAW LEŚNODORSKI

przewodniczący rady nadzorczej Ferrum

Szeroko pojęty rynek rurowy rzeczywiście jest ciężki, ale radzimy sobie. Nie ma obecnie nowych dużych zamówień, ale my na szczęście realizujemy kontrakty długoterminowe, np. na dostawy rur dla Gaz-Systemu. Drugi i trzeci kwartał był dla nas trudny, ale czwarty, właśnie dzięki umowom długoterminowym, zapowiada się dobrze.