Algorytmy i człowiek? Sekrety efektywnego duetu

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2024-04-19 06:30
zaktualizowano: 2024-04-19 14:08

Czy sztuczna inteligencja ogłupia ludzi? Niekoniecznie. Jej używanie wciąż wymaga ludzkiej kreatywności, a jakość odpowiedzi zależy od precyzji zadawanych pytań — mówi Wojciech Strózik, przedsiębiorca i autor książki „Podcast od podstaw”.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

PB: Jak by pan określił swój stosunek do sztucznej inteligencji? Dominuje w nim optymizm czy ostrożność?

Wojciech Strózik: Wciąż uczę się jak najlepiej korzystać ze sztucznej inteligencji, która pomaga mi nie tylko w tworzeniu podkastów, gdzie jej wpływ jest coraz większy, ale także w innych dziedzinach. Mimo przydatności AI nie jest pozbawiona ograniczeń — czasami może przekazywać wiadomości, które są niepełne lub pochodzą z niepotwierdzonych źródeł. Chociaż technologia oferuje nowe możliwości, w dalszym ciągu pozostaje polem do wzajemnej nauki zarówno w kwestii jej stosowania, jak też rozumienia informacji, które nam dostarcza.

Do czego wykorzystuje pan tę technologię?

W moim wypadku zastosowań AI jest wiele — od produkcji multimediów, takich jak podkasty, po bardziej zaawansowane zadania, na czele z tworzeniem grafik o jakości zbliżonej do zdjęć. Pomysłowość sztucznej inteligencji jest niebywała, dlatego wykorzystuję ją również przy pisaniu książek. Niekiedy nie wiem, jak rozwinąć dany wątek, więc służy mi jako źródło inspiracji. Można się spodziewać się, że wraz z rozwojem AI pomoże mi jeszcze w wielu innych dziedzinach.

Przejdźmy do biznesu, zarządzania i pracy. Nie obawia się pan, że w pewnym momencie sztuczna inteligencja zastąpi nawet liderów?

Bez paniki. Chociaż AI może być cennym wsparciem, nie jest nieomylnym źródłem informacji i powinna być używana jako narzędzie pomocnicze, niezastępujące ludzkiego doświadczenia i emocji. Doceniając zalety tych technologicznych nowinek, warto pamiętać, że w zarządzaniu zespołem i podejmowaniu decyzji nadal warto opierać się na ludzkim rozeznaniu.

Czy rozeznanie powinno obejmować również kwestie moralne i prawne?

Tak, zdecydowanie. To nie są zagadnienia abstrakcyjne i jako twórca internetowy już spotykam się z nimi na co dzień. Weźmy na przykład problem autorstwa treści stworzonych przez AI, który nie jest jeszcze w pełni uregulowany prawnie. Z jednej strony są narzędzia ukrywające pochodzenie treści dostarczonych przez sztuczną inteligencję, a z drugiej algorytmy zdolne do wykrywania takiego użycia AI. Etyka, uczciwość nie pozwalają mi na przypisywanie sobie tekstów czy grafik opracowanych przez maszynę. Ten problem towarzyszy nam od dawna, lecz stał się bardziej widoczny, gdy AI stała się dostępna szerszemu gronu użytkowników.

Czyli żadna generatywna AI nie pisze za pana bestsellerów?

Wykorzystuję AI głównie do zadawania pytań o książki, które przeczytałem, aby zobaczyć, co algorytm o nich wie. Moje doświadczenia w tej dziedzinie znacznie się poprawiły od początków OpenAI — obecnie odpowiedzi, które otrzymuję, są znacznie dokładniejsze i doskonale uzupełniają te aspekty, które sam przeoczyłem.

Czy zgadza się pan z opinią, że sztuczna inteligencja czyni ludzkość mniej inteligentną, ponieważ pozbawia nas konieczności samodzielnego myślenia?

Tak jak młotek może być używany zarówno do wbijania gwoździ, jak też do wyrządzania krzywdy, tak samo sztuczna inteligencja może służyć szczytnym celom. Na razie jej użycie wymaga dużej inwencji ludzkiej. Ważne jest, aby pytania kierowane do AI były dobrze sformułowane, ponieważ jakość odpowiedzi zależy od jakości danych wejściowych.

Czy wyobraża pan sobie AI w roli doradcy kadry menedżerskiej?

W przyszłości, gdy menedżerowie będą chcieli konsultować swoje problemy z AI zamiast z mentorem, mogą otrzymać wiedzę wydestylowaną z doświadczenia 30 tys. mentorów, choć pod warunkiem, że AI będzie odpowiednio zasilana wartościowymi informacjami. Dziś już widzimy, jak narzędzia AI są wykorzystywane do tworzenia notatek ze spotkań, co pokazuje jej rosnącą przydatność. Ostatnio miałem okazję zobaczyć, jak po zakończeniu spotkania online, w którym uczestniczyło kilka osób, bot był w stanie przygotować szczegółowe streszczenie. Nie tylko odniósł się do konkretnych wypowiedzi poszczególnych uczestników, ale potrafił także wskazać, który z nich powinien zająć się danym aspektem poruszonym w trakcie rozmowy. To jest przykład fascynującego wykorzystania technologii, która coraz intensywniej przenika do sfery mojej profesjonalnej działalności jako przedsiębiorcy i trenera biznesu.

A może cyfrowi asystenci zechcą zająć miejsca liderów w garniturach?

Mimo rosnącej roli technologii sądzę, że nie zastąpi ona w pełni ludzkich menedżerów, szczególnie tych, którzy mają rozwinięte umiejętności miękkie i empatię. Mówimy tu o takich, którzy nie tylko efektywnie realizują zadania wyznaczone przez zarząd, ale również postrzegają zespół jako grupę ludzi, a nie tylko wykonawców zadań. Chociaż w przeszłości szefowie często przyjmowali mniej odpowiednie wzorce zarządzania, współczesny lider powinien umieć odpowiedzieć na potrzeby zespołu, znać swoje mocne strony, umieć zadawać pytania, przyznawać się do błędów i nieustannie dążyć do rozwoju własnego oraz swoich ludzi. Trudno mi sobie wyobrazić, że tacy menedżerowie mogą być zastąpieni przez roboty, chociaż filmowe produkcje czasami to sugerują. Czy to realne? Obecnie myślę, że nie, ale jak zawsze — pokaże czas.

Jak pan widzi dalszy rozwój relacji algorytm–człowiek?

Sztuczną inteligencję możemy wykorzystywać nie tylko w kontekście biznesu czy edukacji, ale również w życiu prywatnym, dla własnych, niezwiązanych z pracą potrzeb. Ważne jest, aby nie odsuwać tej technologii na bok, myśląc, że jest to tylko chwilowa moda lub że nie przetrwa dłużej, podobnie jak niektóre aplikacje, które zniknęły po pandemii. Warto poznawać i uczyć się stosować AI, aby wiedzieć, kiedy i jak najlepiej można ją wykorzystać.

Jedni reagują na AI entuzjastycznie, ale nie brakuje też sceptyków. Co radziłby pan tej drugiej grupie?

Nie powinni pozostawać na marginesie dynamicznego rozwoju technologicznego. Jeśli przestaną śledzić nowinki niezależnie od wieku, to przyszłe narzędzia, które staną się standardem, będą dla nich nieosiągalne. Na przykładzie osób starszych i ich różnego podejścia do nowych technologii, np. obsługi nowoczesnego telewizora, widzimy, jak ważne jest, by nie bać się technologii i uczyć się jej obsługi. Taka otwartość może przynieść znaczącą przewagę zarówno w życiu zawodowym, jak też prywatnym. Umiejętność właściwego korzystania z narzędzi, takich jak sztuczna inteligencja, może być kluczem do sukcesu w coraz bardziej zinformatyzowanym świecie.

Szukaj Pulsu Biznesu do słuchania w ⁠⁠Spotify⁠, ⁠Apple Podcasts⁠, Podcast Addict lub w Twojej ulubionej aplikacji

dziś: „Rewolucja AI”

goście: Wojciech Strózik — Rozwojosobistydlakazdego.pl, Aureliusz Górski — CampusAI, Łukasz Bromirski — Cisco