Alternatywą dla imprez światowych są misje

Wojciech Twardziak
opublikowano: 2002-12-04 00:00

Uczestnictwo w targach i wystawach organizowanych na innych kontynentach wiąże się z dużymi kosztami. Tańszym sposobem pozyskania kontrahenta są misje gospodarcze.

Światowe imprezy wystawiennicze, w porównaniu z targami organizowanymi w Europie, cieszą się niewielkim zainteresowaniem polskich przedsiębiorców. Rodzime firmy odwiedzają m.in. wystawy organizowane w Chinach czy w Indiach, są to jednak imprezy o specyficznej tematyce.

— Na tych targach prezentowane są głównie branże strategiczne, takie jak przemysł zbrojeniowy, hutniczy, górniczy czy stoczniowy — wymienia Victoria Perebeynos, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Centrum Promocji.

Na targi organizowane poza Europą jeździ z reguły niewielu przedsiębiorców. Przyczyny są proste — uczestnictwo w imprezach światowych wymaga sporych kosztów związanych przede wszystkim z transportem i wynajmem powierzchni. Dlatego polskie firmy chętniej decydują się na udział w misjach gospodarczych, które w porównaniu z targami są tańsze i dają większe szanse na pozyskanie partnerów handlowych.

— Główną zaletą misji gospodarczych jest to, że dają możliwość indywidualnego doboru firm z danego kraju, co w znacznym stopniu zwiększa prawdopodobieństwo pozyskania kontrahenta — twierdzi Victoria Perebeynos.

Ponadto w przypadku misji gospodarczych koszty związane z udziałem w takim przedsięwzięciu są o wiele niższe. W ich organizacji uczestniczą z reguły izby branżowe z Polski i kraju, do którego organizowany jest wyjazd, oraz wydziały ekonomiczno-handlowe działające przy polskich ambasadach.

— Warto także zwrócić uwagę, że misje gospodarcze są też dofinansowywane przez Ministerstwo Gospodarki. Maksymalna wartość takiego dofinansowania sięga 50 proc. poniesionych kosztów — podkreśla Victoria Perebeynos.