274,5 mld zł wyniosły w 2023 r. sesyjne obroty akcjami na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW). Mimo spektakularnego wzrostu indeksów, handel okazał się mniej intensywny niż rok wcześniej, gdy i tak był o niemal 9 proc. mniejszy niż w 2021 r. W 2023 r. obroty spadły o kolejne 3,9 proc.
Mimo że wzrost warszawskich indeksów był w dużej mierze stymulowany napływem kapitału zagranicznego, to wyhamował wzrost udziału w obrotach inwestorów korzystających z usług zdalnych członków giełdy. To brokerzy zagraniczni, którzy nie mając w Polsce czegoś, co można nazwać biurem maklerskim.
Brokerskie odnogi takich firm, jak Goldman Sachs, Bank of America (wcześniej znany z działalności maklerskiej pod szyldem Merrill Lynch), Morgan Stanley, JP Morgan, UBS i Credit Suisse odpowiadały w 2023 r. za 47,7 proc. obrotów akcjami na rynku głównym GPW. To o 1,2 pkt proc. mniej niż rok wcześniej, gdy udział tej szóstki w handlu polskimi akcjami osiągnął rekordowe 48,9 proc.
Tak jak rok temu, w pierwszej piątce najaktywniejszych biur maklerskich udało się znaleźć tylko jednej rodzimej firmie. PKO BP - podobnie jak rok wcześniej - zajął trzecie miejsce. Również udział w obrotach PKO BP nie uległ zmianie. W tej ostatniej kwestii doszło za to do przetasowań wśród zdalnych członków giełdy. Obroty, jakie przeszły przez Morgana Stanleya, stopniały z 10,4 do 6,5 proc., a te wygenerowane za pośrednictwem Bank of America wzrosły z 8,1 do 9,5 proc. W efekcie Morgan Stanley spadł z drugiej na czwartą pozycję wśród najaktywniejszych domów maklerskich, a Bank of America awansował z miejsca czwartego na drugie.
Dwójka pomijająca domy maklerskich
Wyhamowanie wzrostu znaczenia zdalnych członków giełdy rozumianych jako brokerskie odnogi największych instytucji finansowych może być trochę złudne. Nie tylko dlatego, że poza grupą tuzów są mniejsi zdalni brokerzy, którzy generują jednak jakieś obroty. Ważniejsze jest to, że 3,6 proc. (rok wcześniej było to symboliczne 0,1 proc.) handlu akcjami wygenerowała wywodząca się z Chicago firma Jump Trading. Nie jest domem maklerskim, ale inwestorem. Mimo to uzyskała status członka giełdy, który wykorzystuje do handlu wysokich częstotliwości prowadzonego na własny rachunek. W 2023 r. jej udział w handlu akcjami na GPW był większy od ruchu generowanego przez takie firmy zatrudniające w Polsce maklerów, jak austriackie Erste Securities, czy rodzime DM Banku Ochrony Środowiska, ING Bank Śląski, Ipopema Securities i Trigon DM.
Jump Trading nie jest pierwszym przedstawicielem handlu algorytmicznego wysokich częstotliwości, który wykorzystuje regulaminowo-cennikowe niuanse GPW. Pionierem w tym zakresie jest amerykańska Hudson River Trading, która szturmem wdarła się na rynek kontraktów terminowych w końcówce 2020 r. W 2022 r. z 14,4-procentowym udziałem w obrotach zajmowała czwarte miejsce wśród wszystkich członków giełdy. W 2023 r. awansowała na trzecie, choć jej udział w obrotach spadł do 13,9 proc. Na piątym miejscu najaktywniejszych generatorów ruchu na kontraktach uplasował się Jump Trading z ponad 9-procentowym udziałem w rynku.
Wśród pięciu najaktywniejszych członków giełdy na rynku kontraktów są więc dwie firmy nie będące domami maklerskimi, ale działające na własny rachunek i handlujące z wysoką częstotliwością. Łączny udział tej dwójki w rynku futures to 23,2 proc.
Warto zwrócić uwagę, że w powyborczym listopadzie udział tych dwóch graczy wynosił 30 proc., co pozwoliło im zająć drugie i trzecie miejsce na rynku. W październiku (wybory do Sejmu i Senatu odbyły się w połowie miesiąca) Hudson River Trading był zaś najaktywniejszym ze wszystkich członków giełdy obecnych na rynku futures. Trudno się przy tym doszukiwać podobnych trendów w segmencie akcji – zarówno w zakresie aktywności Jump Trading, jak i innych zdalnych członków giełdy. W październiku i listopadzie udział w obrotach akcjami Goldmana Sachsa przekroczył co prawda 21 proc., ale już Morgana Stanleya był niższy od całorocznego udziału w rynku, w efekcie wyprzedzały go biura maklerskie Banku Pekao i Santander Banku Polska.
Obligacje znaczą niewiele
Bastionem krajowych instytucji na GPW jest rynek obligacji, ale w 2023 r. wartość obrotu stanowiła jedynie 1,4 proc. handlu akcjami. To i tak więcej niż wcześniej, gdy było to z reguły około 0,5 proc.
Wzrost znaczenia rynku obligacji zbiegł się z przetasowaniem wśród biur maklerskich generujących na nim handel. Bezapelacyjnym liderem tego segmentu pozostaje PKO BP. Przed 2022 r. odpowiadało jednak za co najmniej 50 proc. obrotów. W 2022 r. udział ten spadł wyraźnie poniżej 50 proc., co zbiegło się ze skokowym wzrostem aktywności ING Banku Śląskiego. W 2022 r. przez biura maklerskie tych dwóch banków przeszło łącznie 71,3 proc. obrotów obligacjami na GPW. W 2023 r. – 65,8 proc., przy czym znaczenie PKO BP wzrosło, a ING Banku Śląskiego spadło.