Amerykańscy inwestorzy sprzedawali akcje po serii rozczarowujących danych makro. Liczba tzw. nowych bezrobotnych okazała się wyższa niż oczekiwano, spadła także sprzedaż domów na rynku wtórnym i indeks aktywności przemysłu przetwórczego w regionie Filadelfii. Wzrost indeksu wskaźników wyprzedzających nie zmienił nastrojów, które jeszcze dodatkowo psuły plotki z Europy o możliwej obniżce ratingu Francji. Dolar umacniał się wobec euro i jena, drożały obligacje skarbowe USA.
Tylko 2 z 10 głównych segmentów S&P500 kończyły czwartkową sesję wzrostem indeksu. Największe spadki notowano wśród spółek technologicznych (-1,3 proc.). Mocno staniały akcje m.in. Apple, co tłumaczono rozczarowaniem prognozami Qualcomm, a także ujawnieniem przez Verizon Communications, że liczba aktywowanych przez operatora komórkowego iPhone’ów w pierwszym kwartale była o 25 proc. niższa niż w poprzednim. Taniały także wyraźnie akcje spółek przemysłowych (-1,0 proc.) i z segmentu dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,9 proc.). Najlepiej wyglądała sytuacja w segmentach ochrony zdrowia i usług telekomunikacyjnych (wzrost po 0,2 proc.).
Na zamknięciu taniało prawie 70 proc. spółek z S&P500 i ponad 75 proc. z Nasdaq Composite. Z 30 blue chipów tworzących indeks Dow Jones staniało 27. Najmocniej spadały kursy McDonald’s, Alcoa i Caterpillar. Jako jedyne drożały papiery General Elelctric, Verizon Communications i The Travelers Companies.
O prawie 100 proc. drożały na zamknięciu akcje Human Genome Sciences. Tak duży popyt wywołała wiadomość o odrzuceniu przez biotechnologiczną spółkę oferty przejęcia złożonej przez GlaxoSmithKline.