Notowany na GPW Answear.com, modowy sklep internetowy, zakończył ubiegły rok 67-procentowym wzrostem przychodów. W I i II kw. dynamika spadła do 44 i 34 proc., m.in. z powodu dwumiesięcznego zamknięcia ukraińskiego rynku i ograniczenia zakupów wywołanego wojną. W III kw. nasilił się problem wysokiej inflacji, a mimo to spółka zwiększyła przychody — według szacunków o 50 proc. W ciągu dziewięciu miesięcy wyniosły 608 mln zł, a więc niewiele mniej niż w całym 2021 r. (683,5 mln zł).
— Nie ma jednej przyczyny zwiększenia dynamiki przychodów. To miks takich czynników, jak geograficzna ekspansja, udany powrót do sprzedaży w Ukrainie i docieranie do potencjalnych klientów z komunikacją i ofertą. To wszystko sprawia, że stabilnie rośniemy mimo bardziej burzliwego otoczenia gospodarczego niż wcześniej. Otwarcie nowych i stosunkowo zamożnych rynków na południu — Grecja, Chorwacja, Cypr i Słowenia — pozwala nam m.in zwiększyć bazę klientów i dłużej sprzedawać kolekcję wiosenno-letnią — mówi Jacek Dziaduś, dyrektor finansowy Answear.com.
Notowania spółki wzrosły podczas czwartkowej sesji o kilka procent i zbliżyły się do 20 zł, czyli poziomu z początku czerwca. W ciągu roku kapitalizacja spadła prawie o połowę — do ponad 0,3 mld zł.
W Ukrainie szansa na powtórkę
Firma zapewnia, że zasięg jej sprzedaży w Ukrainie nie jest istotnie mniejszy niż przed 24 lutego. Zmienił się jednak rozkład geograficzny.
— Wcześniej najważniejszym centrum był dla nas Kijów, a w ostatnim czasie zakupy przesunęły się w kierunku Lwowa. Struktura oferty nie zmieniła się szczególnie. Mamy lokalne zespoły obsługi klienta i marketingu, dzięki którym trafiamy do konsumentów z właściwym przekazem — tłumaczy Jacek Dziaduś.
W pierwszym półroczu sprzedaż w Ukrainie zmniejszyła się z powodu wstrzymania realizacji zamówień o 4,4 proc. — do 39,5 mln zł.
— W III kw. odnotowaliśmy już wzrost przychodów w Ukrainie rok do roku, choć nie tak wysoki, jak w przypadku łącznej sprzedaży. Sprzedaż w tym kraju jest na zadowalającym poziomie — mówi menedżer.
W 2021 r. firma zwiększyła przychody w Ukrainie o 84 proc. — do 114,1 mln zł, co stanowiło 16,7 proc. łącznej sprzedaży.
— Stopień niepewności w Ukrainie jest zdecydowanie większy niż na pozostałych rynkach, więc trudno mówić o oczekiwaniach wobec całego roku. Jeśli nie będzie potrzeby wstrzymania zamówień, to będziemy zadowoleni z przychodów porównywalnych do 2021 r., a może nawet uda się je zwiększyć — twierdzi Jacek Dziaduś.

Gotowy na zakupowy szczyt
Koniec roku to standardowo szczyt zamówień związany m.in. z zakupowymi świętami i szukaniem prezentów. Firmy nie mogą jednak być pewne kolejnych historycznych wyników w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej — inflacja urosła w Polsce we wrześniu mocniej, niż spodziewał się rynek — do 17,2 proc.
— Jesteśmy dobrze przygotowani na ostatni kwartał roku, a mamy w ofercie produkty z wyższej i średniej półki cenowej — nasi potencjalni klienci są stosunkowo odporni na sytuację gospodarczą. Po pierwszych wynikach sprzedaży kolekcji jesienno-zimowej widzimy, że rokuje ona dobrze. W efekcie nie mamy większych obaw o IV kw. Już na III kw. był wieszczony spadek konsumpcji, a nam udało się nawet zwiększyć dynamikę wzrostu. To oznacza, że nasze działania przynoszą pozytywne skutki i zwiększają odporność biznesu na obecną sytuację — mówi Jacek Dziaduś.
Ponadto spółka patrzy szerzej na region (w pierwszym półroczu Polska odpowiadała za mniej więcej jedną czwartą przychodów).
— Wszystkie otwarte przez nas ostatnio rynki dobrze się rozwijają, co oznacza, że dalsza ekspansja zagraniczna nam się opłaca. Dzięki zdobytemu już doświadczeniu jesteśmy świetnie przygotowani od strony operacyjnej do uruchomienia e-sklepu w kolejnym kraju i zależy to tylko od podjęcia decyzji na podstawie bieżącej oceny perspektyw. Terminu otwarcia kolejnego rynku jeszcze nie znamy — stwierdza dyrektor finansowy Answear.com.
Można było się spodziewać, że w obliczu wysokiej inflacji konsumenci będą ostrożniej podchodzić do wydatków na niepodstawowe produkty, co wpłynie na sprzedaż Answear.com. Tymczasem spółka nawet zwiększa dynamikę wzrostu sprzedaży rok do roku w porównaniu z poprzednimi kwartałami, i to do 50 proc. Należy to odbierać jednoznacznie pozytywnie. Zakładamy jednak, że efekt inflacji w końcu zwiększy oddziaływanie i tempo wzrostu wyników spółki w kolejnych kwartałach się obniży. Nic nie wskazuje jednak, by nastąpiło załamanie.
Ukraina to dość duży rynek, na którym otoczenie konkurencyjne istotnie się zmieniło z powodu odwrotu od rosyjskich marek. Utrzymanie zeszłorocznego poziomu sprzedaży na Ukrainie w przychodach spółki oznaczałoby wysoką dynamikę wzrostu, a Answear.com dynamicznie zwiększa też sprzedaż i w Polsce, i na rynkach zagranicznych oraz systematycznie otwiera kolejne.