Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) znowu chce zaistnieć w sektorze stoczniowym. Tym razem jednak nie będzie wspierać bankrutujących państwowych molochów, lecz postawi na współpracę z małymi firmami. Produkcja jachtów to jedna z 15 eksportowych branż, na które liczy resort gospodarki. Agencja zainwestuje w nią 100-200 mln zł.
— Firmy zajmujące się budową jachtów w Polsce świetnie sobie radzą, ale nie stać ich na inwestycje związane z wdrożeniem innowacyjnych rozwiązań w produkcji kadłubów. Chcemy im w tym pomóc, bo jachty stają się jedną z naszych specjalności eksportowych — twierdzi Wojciech Dąbrowski, prezes ARP.
Powtórka ze Świdnika
W Szczecinie albo Świnoujściu agencja chce zbudować linię do produkcji nowoczesnych kadłubów, które będą mogli kupować i wyposażać przedsiębiorcy jachtowi.
— Podobne rozwiązanie zastosowaliśmy kiedyś w PZL Świdnik. Też zainwestowaliśmy w instalację do produkcji kadłubów śmigłowców, dzięki czemu zachęciliśmy do kooperacji koncerny lotnicze z całego świata — wspomina Wojciech Dąbrowski. Czy ten plan ma szanse powodzenia? — Wszystko zależy od tego, czy agencja będzie miała własną, zaprojektowaną formę kadłubów, czy też będzie musiała dostać ją od partnerów z zewnątrz. Norwegowie zlecają polskim firmom produkcję kadłubów, dając swoje formy, i biznes nieźle im się układa, ale my byśmy naszej formy nie dali — taką opinię „PB” usłyszał w kilku polskich stoczniach jachtowych.
ARP nie zamierza też zrywać z dużymi stoczniami. Wciąż ma w portfelu Morską Stocznię Remontową i szczecińską Gryfię. Na ich terenach planuje jednak nie tylko inwestycje w działalność stoczniową, chce zbudować obu firmom drugą nogę, wspierając inwestycje w energetykę wiatrową. Agencja zamierza w coraz mniejszym stopniu zajmować się restrukturyzacją firm, a coraz mocniej angażować się we wsparcie inwestycji.
— W 2013 r. inwestorów znajdzie większość spółek, których restrukturyzacją zajmowaliśmy się do tej pory. Wyjdziemy też ze wszystkich agencji regionalnych. Skupimy się na wspieraniu inwestycji innowacyjnych oraz zarządzaniu specjalnymi strefami ekonomicznymi — zapowiada prezes ARP. Szacuje, że w latach 2010-15 wartość inwestycji w zarządzanych przez nią strefach Euro-Park Mielec i Wisłosan wzrośnie z 10,7 do 16,5 mld zł. W tym samym czasie liczba miejsc pracy zwiększy się z 32,78 tys. do 51,5 tys. osób.
Biznes z nauką w tle
Do tej pory ARP mogła przeznaczać fundusze, które otrzymuje z odpisów prywatyzacyjnych, na cele pomocy publicznej związanej z restrukturyzacją firm. Zmiany prawne pozwalają na przekazywanie ich od nowego roku na wsparcie rozwoju przedsiębiorstw. Dlatego ARP będzie mogła działać jak fundusz inwestycyjny, lokując pieniądze w innowacyjne biznesy, zwłaszcza na styku przemysłu i nauki.
— Tworzymy spółkę Nanocarbon, która zajmie się komercjalizacją i poszukiwaniem nowych zastosowań dla grafenu — zapowiada Wojciech Dąbrowski. Grafen jest sto razy mocniejszy od stali, ale bardzo plastyczny. Obecnie instytucje naukowe i finansowe zajmują się szukaniem jego zastosowań w praktyce. Na przykład NASA chce dzięki niemu tak skonstruować wyposażenie żołnierza, by zamiast 50 kg (jak obecnie) ważyło tylko 10 kg. ARP chce wspierać przedsiębiorców, którzy wdrożą nowe zastosowania grafenu. Wcześniej zbada, w jaki produkt najlepiej zainwestować.
Wykorzysta innowacyjne narzędzia prognozowania bazujące na społecznych zachowaniach w sieci. Te ostatnie posłużą też zbudowaniu mapy perspektywicznych kierunków kształcenia, pozwalającej zarządzać zawodowymi aspiracjami młodzieży i wspierać kadrowe potrzeby firm. — Już przyszłoroczni maturzyści będą mogli skorzystać z informacji, dzięki którym wybór kierunku studiów zapewniającego atrakcyjną pracę nie będzie loterią — ma nadzieję Wojciech Dąbrowski.
Z czego żyje ARP
W 2010 r. ARP miała 480 mln zł przychodów i 45,6 mln zł zysku. Agencja dostaje 1 proc. odpisu prywatyzacyjnego na pomoc publiczną. Utrzymuje się z działalności finansowej i zarządzania strefami. Kapitał ARP sięga 4,2 mld zł, a wartość jej portfela kapitałowego 2,1 mld zł. Łącznie przekazała 80 firmom 423 mln zł z funduszu EFSAL. Udzieliła 450 mln zł pomocy publicznej w ramach tzw. ustaw Kołodki dla przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy. 25 firm otrzymało ponad 1 mld zł pomocy niezwiązanej z ustawą. 706 mln zł przeznaczyła na wsparcie projektów innowacyjnych. Udzieliła także 340 mln zł pożyczek antykryzysowych. ARP wyemitowała też obligacje warte nominalnie 500 mln zł, dzięki którym wykupiła bankowe długi Polskich Hut Stali. Zamieniła je na akcje i sprzedała koncernowi Lakshmi Mittala, zarabiając około 90 mln zł.
20-LECIE POWSTANIA ARP TO DOBRY MOMENT, BY ZAPYTAĆ:
Wspierać czy likwidować
Trzymajmy kciuki
PAWEŁ TYNEL
Ernst & Young
Nie skreślałbym ARP tylko dlatego, że jest państwową instytucją. Jeśli jej menedżerowie wykażą zaangażowanie w poszukiwanie i wsparcie innowacyjnych projektów i jeśli agencja będzie dysponować funduszami na realizację nowych zadań, to plan może się udać. Trzymajmy kciuki.
Zbyt mało czasu
PIOTR WOJACZEK
szef Katowickiej SSE
ARP ma bardzo ambitny plan dotyczący przyciągania inwestorów do swoich stref. Mam sporo obaw, czy przez cztery lata uda się go zrealizować. Agencja ma jedną przewagę – może inwestorom oferować atrakcyjne tereny po korzystnych cenach. My — jako zarządzający strefami – mamy w tej dziedzinie znacznie mniejsze możliwości.
Koniec stref, koniec ARP
ANDRZEJ SADOWSKI
Centrum im. Adama Smitha
Niemal wszystkie partie od lat zapowiadają likwidację różnego typu agencji i warto byłoby wreszcie te postulaty zacząć realizować nie tylko wobec ARP, ale także innych rządowych podmiotów tego typu. Agencja zarządza strefami, ale ich funkcjonowanie także nie jest planowane na wieki. Jeśli strefy znikną w 2020 r., to w tym czasie należałoby zlikwidować ARP.
Sztuka przetrwania
WIKTOR WOJCIECHOWSKI
FOR
W teorii Parkinsona opisano przypadek brytyjskiego ministerstwa ds. kolonii. Im mniej było kolonii, tym więcej pracowników zatrudniało. Wygląda na to, że podobnie jest z ARP. Kończy się czas restrukturyzacji i prywatyzacji firm w słabej sytuacji, co było do tej pory głównym zadaniem agencji, więc zaczyna szukać sobie nowego zadania, by trwać.