Arrinera Hussarya, czyli nowe wcielenie superauta?

DI
opublikowano: 2012-08-03 13:44

Spółka Arrinera opublikowała na swojej stronie rendery nowej wersji swojego superauta i cytuje… Marię Konopnicką.

Skąd nazwa? Oczywiście od słynnej polskiej husarii. - Współczesny wyraz Husaria w literaturze polskiej był wcześniej pisany Hussarya, przykładem może być wiersz Marii Konopnickiej „Poezye”: „Niech hussarya skrzydła bierze,  Niech stalowe lśnią pancerze” - czytamy w komunikacie firmy.

Arrinera informuje, że prace nad prezentowanym wyglądem auta trwały 14 miesięcy.  Spółka dodaje, że superauto będzie dostępne w wersjach z kierownicą po lewej i prawej stronie.

- Na przełomie sierpnia i września Arrinera Automotive planuje zaprezentować wygląd tzw. 'serii 33'. Będzie to limitowana wersja Arrinery Hussarya, która zostanie wyprodukowana jedynie w ilości 33 sztuk. Te unikalne egzemplarze będą się różniły m.in. wyposażeniem oraz elementami stylistycznymi wnętrza i nadwozia, zastrzeżonymi tylko dla tej serii. Rezerwacja supersamochodu Arrinera Hussarya „33” będzie możliwa wyłącznie po wpłaceniu zaliczki - czytamy w komunikacie Arrinery.

Co z poprzednią wersją auta? Arrinera podaje, że prototyp nigdy nie miał być produkowany, a służył tylko jako "platforma badawcza".

- Prototyp A.H.1 posłużył wielu celom, takim jak chociażby: testowanie zastosowanych rozwiązań, ergonomii i poziomu wyciszenia kabiny pasażerskiej, wyeliminowanie błędów czy też zebranie informacji dotyczących postrzegania stylistyki samego samochodu przez zarówno miłośników motoryzacji, profesjonalistów związanych z branżą jak i potencjalnych klientów - dodaje Arrinera.

- Jaka naprawdę będzie Arrinera Hussarya? Na to pytanie dziś nie odpowiemy. W komunikacie prasowym firmy czytamy, że sprzedaż nie wystartuje wcześniej niż pod koniec 2013 roku. Arrinera zastrzega jednak, że przy tworzeniu sportowego samochodu prowadzone prace mogą trwać dłużej niż początkowo zakładano, dlatego nie wiadomo, kiedy komputerowa wizja, którą można podziwiać na załączonych zdjęciach, przerodzi się w prawdziwy, jeżdżący i gotowy do sprzedaży samochód - piszą dziennikarze serwisu branżowego Moto.pl.

Inwestorzy giełdowi euforycznie zareagowali na doniesienia o Arrinerze. Notowania  Veno, spółki-matki Arrinery Automotiv, rosły w piątek o ponad 40 proc.