Artek - marzenie pionierów

Marcin DobrowolskiMarcin Dobrowolski
opublikowano: 2016-06-16 14:31

"Lubię poglądać wsparty na Judahu skale, / Jak spienione bałwany to w czarne szeregi / Ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi / W milijonowych tęczach kołują wspaniale." Sto lat po wizycie Mickiewicza to nie przyroda skupiała uwagę na Ajudahu lecz wielki obóz harcerzy lub, jak ich nazywano w Związku Sowieckim, pionierów.

W miejscu dzisiejszego obozu pionierów do 1925 r. znajdowało się uroczysko Chasta, częściowo zagospodarowane przez dużą winnicę. Jej właścicielem był łódzki przemysłowiec, Gustaw Biedermann, który sprzedawał wino z Krymu w sklepie przy ul. Piotrkowskiej w swym mieście. O ile podczas pierwszej wojny światowej front nie przetoczył się przez te tereny, o tyle rewolucja i działania bolszewików uniemożliwiły Biedermannowi odzyskanie majątku. Został on znacjonalizowany i w 1925 r. przekazany organizacji pionierskiej.

Pionierzy, formalnie Wszechzwiązkowa Organizacja Pionierska imienia W.I. Lenina, była strukturą założoną w 1922 r. jako przybudówka dziecięca Komsomołu (organizacji młodzieżowej). Czasami bywają one porównywane do zuchów i harcerzy, ale jest to uproszczenie szkodliwe, ponieważ przez cały czas istnienia Związku Radzieckiego była to organizacja jednoznacznie indoktrynująca dzieci i przygotowująca je docelowo do zasilenia szeregów Komunistycznej Partii ZR. Od lat 40. XX wieku przynależność do pionierów stała się praktycznie obowiązkowa dla wszystkich dzieci w wieku 9-14 lat. Dzieci młodsze należały do organizacji o nazwie Oktiabriata (Październiczki). Po ukończeniu 14 lat młodzież przestawała należeć do pionierów i mogła wstąpić do Komsomołu lub pozostać niezrzeszona.

Artek powstał formalnie 16 czerwca 1925 r., kiedy otwarto nazwany tak centralny obóz pionierski. Początkowo składał się z ledwie czterech brezentowych namiotów, jednak z czasem rozrastał się o kolejny obiekty tworząc kompleks podobozów mogących pomieścić w ośrodkach wypoczynkowych łącznie 8 tysięcy dzieci. Wśród czekających na nie atrakcji znalazła się przystań sportów wodnych, stadion na 12 tysięcy widzów, muzeum morskie i muzeum kosmiczne (ze skafandrem Gagarina oraz kopią Łunochodu). Wyjazd do obozu Artek był marzeniem nie tylko dzieci ze Związku Radzieckiego, ale również krajów satelickich - opiewany był w licznych książkach i opowiadaniach jako ideał miejsca wspólnej zabawy.

Jednym z najbardziej znanych gości Arteku była Samantha Smith, jedenastoletnia dziewczynka z USA, którą w 1983 r. zaprosił do ZSRR Jurij Andropow po otrzymaniu od niej listu z pytaniem dlaczego Moskwa dąży do wojny. Samantha zwiedziła w wakacje wybrane miejsca Związku Radzieckiego i zaprzyjaźniła się z przebywającymi w Arteku dziećmi. Jej spontaniczna inicjatywa napisania listu do przywódcy obcego mocarstwa oraz reakcja jaką wywołała odbiła się szerokim echem wśród mediów na całym świecie. Powszechny był również smutek po tym, jak w 1985 r. zginęła w wypadku lotniczym. W Arteku nazwano jej imieniem ulicę, a w Moskwie postawiono jej pomnik. 

Po rozpadzie Związku Radzieckiego kompleks znalazł się w granicach autonomicznego Krymu będącego częścią Ukrainy. Wciąż odbywały się na jego terenie turnusy organizacji młodzieżowych, jednak infrastruktura stopniowo niszczała będąc niedofinansowaną przez przeżywające kłopoty finansowe państwo.

Po aneksji Krymu przez Federację Rosyjską próbowano powrócić do pierwotnej funkcji obozu, jednak część kompleksu Artek przekształcono również w obóz dla uchodźców z Ukrainy wnioskujących o przyznanie im rosyjskiego obywatelstwa.