Grupa nie odczuwa kryzysu
Coraz lepsze wyniki, plany akwizycji i upublicznienie jednej ze spółek — oto syntetyczny opis sytuacji grupy Adama Górala.
Informatycznego giganta nie dotyka spowolnienie. Wyniki grupy Asseco są coraz lepsze. Przychody wzrosły w pierwszym kwartale o 71 proc. do 710 mln zł, a zysk netto o 47 proc. do 75 mln zł. Prezes Adam Góral zapowiada, że spółka na koniec roku może mieć lepsze wyniki niż spodziewają się analitycy.
— Konsensus zysku netto wynosi obecnie 312 mln zł. Nasz wewnętrzny cel jest wyższy — zapowiada prezes.
Dodaje, że portfel zamówień grupy na 2009 r. wynosi obecnie 2,093 mld zł. To 75 proc. przychodów z 2008 r.
Sobiesław Pająk, analityk DM IDM, ocenia, że spodziewa się od drugiego kwartału wyraźnego spowolnienia dynamiki zysków grupy m.in. dlatego, że nie będzie już widać wzrostu wynikającego z przejęcia Prokomu.
Lista życzeń
Grupa Asseco nadal zamierza się rozrastać. Przejęcia na Węgrzech, w Czechach i Słowacji planuje Asseco Slovakia. Kolejne akwizycje ma w planach również Asseco South Eastern Europe (ASEE), która rozmawia z czterema spółkami o łącznym zysku netto 4,3 mln EUR. Grupa ma na oku też siedem firm w Europie Zachodniej i rozmawia z trzema spółkami w Skandynawii. Negocjacje z jedną z nich są już zaawansowane.
Letnie wejście
Wiele dzieje się w bałkańskim oddziale grupy, czyli ASEE. Spółka planuje debiut na warszawskiej giełdzie w najbliższych miesiącach.
— Duża międzynarodowa instytucja finansowa rozważa finansowe zaangażowanie w ASEE. Decyzję podejmie na początku czerwca. Jeśli tak się stanie, możliwe, że już na początku lipca wejdziemy na giełdę — mówi Piotr Jeleński, prezes ASEE.
Niewykluczone jest wejście na GPW nawet bez oferty. Prezes zapowiada, że mniejszościowi akcjonariusze spółek holdingowych ASEE zgodzili się na objęcie akcji spółki-matki w ramach wymiany akcji.
— Będziemy wtedy spełniać kryterium rozwodnienia, potrzebne do wejścia na GPW — zapowiada Piotr Jeleński.