Osłabiony m.in. zastojem w segmencie publicznym rodzimy rynek informatyczny, na którym wiele firm walczy o przetrwanie, dawno nie miał się tak źle. Na tym tle wyniki grupy Atende za IV kw. minionego roku wyglądają jak z innej bajki. Zysk wzrósł z 4,67 mln zł do 13,6 mln zł, EBITDA z 8,2 mln zł do 21,5 mln zł, a przychody ponad dwukrotnie — do 143,2 mln zł. Wyniki wyglądałyby jeszcze okazalej, gdyby nie blisko 2 mln zł kary w jednym z dużych kontraktów, związanej z opóźnieniem jednego z dużych dostawców.

Dobrze wyglądają też wyniki za cały 2017 r. — zysk wyniósł 12,7 mln zł (10,6 mln zł w 2016 r.), EBITDA 26,3 mln zł (21,1 mln zł), a przychody 290,6 mln zł (211 mln zł). Co ciekawe, największy wzrost sprzedaży, o 119 proc., grupa zanotowała w… segmencie publicznym. Z usług grupy korzysta głównie sektor obronny, administracja samorządowa i ochrona zdrowia. Okazuje się, że kluczem do sukcesu jest umiejętna selekcja.
— Koncentrujemy się na trudnych technologicznie i niezbyt dużych kontraktach. Konkurencja o nie jest niewielka, więc marża lepsza — mówi Roman Szwed, prezes Atende.
Firma umocniła się także w telekomunikacji i mediach, zwiększając sprzedaż o 13 proc. do 105,6 mln zł. Po wzrostowym ubiegłym roku bieżący zapowiada się nie gorzej. — Widzę realną szansę na wzrost o 20-30 — mówi Roman Szwed. Na koniec roku grupa miała na kontach blisko 90 mln zł gotówki wobec 15,9 mln zł rok wcześniej. Choć poziom już się obniżył w wyniku spłaty zobowiązańhandlowych, Atende ma z czego zapłacić akcjonariuszom.
— Lubimy dywidendy, więc będziemy się dzielić zyskiem z akcjonariuszami. Nigdy nam się nie zdarzyło, żeby dywidenda była niższa niż w poprzednim roku. Jest szansa, że tym razem zarekomendujemy wyższą od ubiegłorocznej — mówi prezes Atende.
Z zysku za 2016 r. do akcjonariuszy trafiło 7,27 mln zł, czyli 0,2 zł na akcję. W środę grupa opublikowała założenia strategii na lata 2018- 19. Planuje m.in. zwiększenie udziału w sprzedaży usług abonamentowych.
— Musimy przesuwać się w tym kierunku trochę na siłę — premiując naszych handlowców nawet niewspółmiernie do efektów sprzedażowych. Wprowadzamy wiele produktów, które będziemy w ten sposób oferować — mówi Roman Szwed. Strategia zakłada też rozwój autorskiego oprogramowania bazującego na nowych technologiach.
— Już mamy dwa nowe działy: jeden związany z rozwojem produktów opartych na blockchainie, a drugi — na sztucznej inteligencji. Nie wiadomo jeszcze, jak na tym zarabiać, ale musimy brać w tym udział — mówi prezes.
Zaostrzył się także apetyt Atende na rynki zagraniczne, które w ubiegłym roku odpowiadały tylko za około 2 proc. sprzedaży. Firma liczy m.in. na sprzedaż rozwiązań dla inteligentnych sieci (smart grid), internetu rzeczy oraz platform dystrybucji treści multimedialnych dla mediów i firm telekomunikacyjnych.
— Pracujemy nad kilkoma zagadnieniami. Nie wykluczam, że w tym roku coś może ruszyć, zwłaszcza w segmencie telekomunikacyjnym — mówi Roman Szwed. © Ⓟ