Od roku giełdowa spółka koncentruje się na działalności telekomunikacyjnej i integracji systemów teleinformatycznych. Strategia przynosi efekty — przychody w 2010 r. wzrosły o 40 proc., a zysk netto — o 117 proc.
W segmencie telekomunikacyjnym ATM działa w trzech głównych gałęziach biznesu — kolokacji i hostingu (ma trzy własne centra danych), transmisji danych oraz usługach dostępu do internetu dla klientów biznesowych.
— Dwie pierwsze gałęzie cały czas dynamicznie rosną. W ubiegłym roku przychody z kolokacji wzrosły o 36 proc., a z transmisji danych — o 24 proc. Przychody z dostępu do internetu nieznacznie spadły, mimo dwa razy większego wolumenu sprzedaży w 2010 r. Wynikało to ze spadających cen, które dotknęły jednakowo wszystkich dostawców — mówi Maciej Krzyżanowski, wiceprezes ATM.
Zapewnia, że zainteresowanie kolokacją serwerów w centrach danych ATM nie spada. Wśród nowych dużych klientów są m.in. P4, operator sieci Play, i Nasza Klasa.
— Rozbudowujemy centra danych pod konkretne projekty. Jedno z centrów warszawskich jest już obecnie zajęte w 95 proc., drugie — w 40 proc., natomiast jeszcze w trzecim kwartale tego roku będą dostępne nowe budynki serwerowe dla naszych klientów —mówi Maciej Krzyżanowski.
W tym roku firma chce wydać na inwestycje w centra danych nie więcej, niż wynosiła jej skonsolidowana EBITDA (w ubiegłym roku — ponad 56 mln zł). Pieniądze będą pochodzić z trzech źródeł — własnych wpływów, dotacji unijnej oraz leasingu.
Więcej w środowym "Pulsie Biznesu"