Atomówka na Pomorzu

AMB
opublikowano: 2011-11-28 00:00

PGE wybrała trzy lokalizacje dla elektrowni jądrowej. Tauron i Enea chętnie dołączyłyby do projektu.

Dopiero po dwóch latach badań Polska Grupa Energetyczna (PGE), spółka odpowiedzialna za realizację krajowego programu jądrowego, wskaże ostatecznie miejsce, w którym powstanie pierwsza w Polsce elektrownia atomowa.

Na krótką listę trafiły trzy lokalizacje — wszystkie na Pomorzu — wyselekcjonowane spośród 92 (27 z listy Ministerstwa Gospodarki i 65 dodatkowo wytypowanych przez PGE). Teraz muszą zostać przebadane m.in. pod kątem środowiskowym i geologicznym.

Elektrowni jądrowej nie można zbudować m.in. w pobliżu tzw. aktywnego uskoku tektonicznego. Jak zapewnia PGE, wszystkie potencjalne lokalizacje są neutralne z punktu widzenia technologii, w jakiej zostanie zbudowana elektrownia. Grupa przygotowuje się do ogłoszenia przetargu dla jej dostawców. Powoli przymierza się też do opracowania koncepcji finansowania inwestycji, w czym pomoże jej KPMG.

Inwestor zamierza skorzystać z gwarancji rządowych. Liczy też na preferencyjne finansowanie lub gwarancje od agencji promującej eksport z kraju dostawcy technologii i udział instytucji, takich jak Europejski Bank Inwestycyjny. Rozważa też zaproszenie partnerów do projektu, którego wartość szacuje na 35-50 mld zł (za 3 tys. MW podzielonych na dwa lub trzy bloki).

— W każdym z wariantów, zakładających udział partnera, PGE byłaby 51-procentowym udziałowcem. Pozostałe udziały może objąć jeden silny branżowy inwestor z doświadczeniem w energetyce jądrowej lub kilku mniejszych — np. takich, którzy zapewniliby odbiór energii z elektrowni — wyjaśnia Tomasz Zadroga, prezes PGE.

Wybór drugiego wariantu byłby dobrą wiadomością dla innych krajowych grup energetycznych, które od dawna deklarują zainteresowanie programem jądrowym. Liczą na zaproszenie.

— Bardzo chętnie partycypowalibyśmy w takim projekcie, oczywiście przy zachowaniu wiodącej roli PGE. Moglibyśmy odbierać ilość energii proporcjonalną do naszego udziału — nawet 25 proc. — mówi Dariusz Lubera, prezes Tauronu.

Zainteresowanie budową elektrowni jądrowych już dawno zgłaszała też druga giełdowa grupa energetyczna — poznańska Enea. — Jeśli z PGE moglibyśmy wybudować elektrownię atomową szybciej, chętnie dołączylibyśmy do jej projektu. Interesowałby nas udział na poziomie 15-30 proc. — deklaruje Maciej Owczarek, prezes Enei.