Niemiecka spółka, która od 9 miesięcy szukała w Polsce poddostawców dla swoich klientów, teraz proponuje usługi doradcze także naszym firmom.
Kerkhoff Consulting, firma specjalizująca się w optymalizacji zakupów, która od czerwca 2005 r. ma biuro w Warszawie, rozrasta się i zmienia profil.
— Dotychczas nasza działalność polegała na poszukiwaniu alternatywnych dostawców w Polsce i regionie Europy Środkowej i Wschodniej dla klientów z Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Jeden z niemieckich klientów zlecił nam wykonanie projektu w swojej spółce w Polsce. Projekt się powiódł, więc postanowiliśmy obsługiwać firmy na polskim rynku — twierdzi Bożydar Blażević, szef działu rozwoju biznesu w warszawskim biurze Kerkhoff Consulting.
Chodzi o hutę szkła Heinzglas Działdowo.
— Firma Kerkhoff nawiązała kontakt z każdym z naszych 200 dostawców. Obecnie w różnych obszarach oszczędzamy 5-20 proc., ale jest kilka dziedzin, w których nic się nie zmieniło. Taka firma może pomóc znaleźć niemałe oszczędności, choć nie zawsze — ocenia Zbigniew Nowak, dyrektor finansowy Heinzglas Działdowo.
Bożydar Blażević uważa, że polskim firmom może się opłacać sprowadzać towary szczególnie z Chin czy Indii. Oszczędności w realizowanych przez spółkę projektach wynoszą w zależności od branży, produktów i usług 7-20 proc.
— W najgorszym dla firmy przypadku nasza należność sięga połowy oszczędności poczynionych w pierwszym roku — mówi przedstawiciel Kerkhoff Consulting.
W Polsce Kerkhoff jest jedyną firmą zajmującą się wyłącznie optymalizacją zakupów i jedną z nielicznych, która skierowała ofertę do polskich spółek.
— My pomagamy firmom z Europy Zachodniej, najczęściej Niemiec, znaleźć dostawców z Polski. Ale wielu polskich producentów już kupuje produkty czy usługi w Azji, więc propozycja Kerkhoff może spotkać się z zainteresowaniem — uważa Jacek Borek, senior manager z Accenture.
Kerkhoff Consulting to firma rodzinna. W 2005 r. jej obroty wyniosły 30 mln EUR. Zatrudnia ponad 400 osób.