Azja nie zamierza zwalniać

Dorota Gąsowska
opublikowano: 2006-08-24 00:00

Azjatyccy przedsiębiorcy oczekują dalszego wzrostu handlu, zarówno z USA i Europą, jak i wewnątrz kontynentu.

Amerykańska firma kurierska UPS przeprowadziła badanie wśród małych i średnich przedsiębiorców z dwunastu krajów azjatyckich. Za najważniejsze branże na kontynencie uznano IT i telekomunikację, a także usługi finansowe, opiekę zdrowotną i przemysł farmaceutyczny.

Chińska tendencja

Wyniki badania wskazują, że połowa przedsiębiorców przewiduje wzrost wymiany handlowej z firmami działającymi w Europie i USA. Z kolei blisko 70 proc. respondentów oczekuje, że większy wzrost w handlu nastąpi między krajami azjatyckimi. Badanie wskazuje, że największymi barierami w prowadzeniu biznesu w tamtym rejonie świata jest niska innowacyjność, brak wykwalifikowanej kadry i mały dostęp do funduszy i kapitału obrotowego. Ponadto przeszkadzają bariery prawne, niska wydajność łańcucha dostaw, mały dostęp do rynków zagranicznych oraz informacji.

Najważniejszym rynkiem dla firm europejskich, amerykańskich i azjatyckich są Chiny. Z tej tendencji wyłamuje się tylko Japonia. Jednakże współpraca z przedsiębiorcami chińskimi wiąże się z pewnym ryzykiem. Według badania UPS, najwięcej problemów sprawia prawo ochrony własności intelektualnej, mała przejrzystość działania, ingerencja rządu i niezbyt wysokie zaufanie do biznesowych partnerów.

Handel po sąsiedzku

Prawie 70 proc. przebadanych przedsiębiorców przewiduje, że w najbliższym roku stan azjatyckiej gospodarki jeszcze się polepszy. Dlatego wzrośnie nie tylko handel Azji z innymi częściami świata, ale także wewnątrz samego kontynentu.

— Rola Azji w handlu zagranicznym ze Stanami Zjednoczonymi i Europą jest niepodważalna i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miała się zmniejszyć. Warto jednak zwrócić również uwagę na rynek wewnątrz- azjatycki, który może być wielką szansą dla firm o zasięgu globalnym — komentuje wyniki David Abney, prezes UPS ds. operacji międzynarodowych.

Obecnie największy potencjał ekonomiczny odnotowują Chiny. Przedsiębiorcy liczą, że dzięki igrzyskom olimpijskim, które za dwa lata odbędą się w Pekinie, gospodarka jeszcze przyspieszy. W tyle nie chcą też zostać Indie, które w ciągu trzech najbliższych lat zamierzają osiągnąć podobną pozycję, głównie dzięki wymianie handlowej z Europą.